Dwa tygodnie wcześniej nasi „górale” podczas mistrzostw Europy w Słowenii wywalczyli pięć medali, w tym trzy indywidualne. Szczawniczanin Mateusz Polaczyk (Zawisza Bydgoszcz), który wówczas sięgnął po złoto w K-1, w czeskiej stolicy też był najlepszy z polskiej ekipy. Nie udało mu się jednak awansować do finału, zajął 12. lokatę. Ze swojego wyniku nie robił tragedii.
- Pierwszy start w PŚ w Pradze całkiem udany, 12. miejsce w niesamowicie szybkim i „ciasnym” półfinale! Świetna atmosfera, mega doping, trudna trasa, topowi zawodnicy, czyli wszystko, co lubimy - napisał na Facebooku.
Wicemistrzowi z Tacen w K-1, sądeczaninowi Dariuszowi Popieli (Spójnia Warszawa), występ w Pradze nie wyszedł. W półfinale dostał 50 pkt karnych za ominięcie bramki (według zawodnika decyzja powinna być inna, bez kary byłby w czołówce) i sklasyfikowany został na 32. pozycji. Maciej Okręglak (Start Nowy Sącz) był 20.
W pozostałych konkurencjach - tym razem nie było naszych osad w C-2 - Polacy też wiele nie zwojowali. W K-1 kobiet w półfinale odpadły: Natalia Pacierpnik (KKK Kraków) - 18. miejsce oraz Klaudia Zwolińska (Start) - 26. W męskim i żeńskim C-1 żadnemu z „biało-czerwonych” nie udało się awansować nawet do półfinału. Wśród mężczyzn najwyżej, na 36. pozycji, sklasyfikowany został Kacper Sztuba (AZS AWF Kraków), a wśród kobiet 32. była Aleksandra Stach.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU