- Cieszę się, że wreszcie strzeliłem bramkę. Tym bardziej, że zanim to się stało, miałem dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem. W pierwszej z nich dobrze skrócił mi kąt i trafiłem w niego. Przy drugiej za bardzo wyrzuciłem się do boku i później nie trafiłem w bramkę. Cieszę się jednak, że wygraliśmy 4:0. Ja zanotowałem dwie asysty, strzeliłem bramkę i powolutku idziemy do coraz wyższej formy.
Jeśli chodzi o te moje asysty, to wynikają one z tego, że mamy się zmieniać pozycjami. Coraz lepiej nam to wychodzi. Najpierw Michał Chrapek, a później Łukasz Garguła wykonali dobre ruchy i mnie pozostało już tylko dobrze im dograć piłkę.
Jeśli chodzi o cały mecz, to trochę przespaliśmy pierwszą połowę. Chyba za szybko chcieliśmy strzelić gola. W drugiej zagraliśmy już mądrzej i dzięki temu mieliśmy więcej miejsca na boisku. Stąd te trzy bramki. Jest awans, a teraz już myślimy o Lechu.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+