Pogoń Szczecin rozbita przez Wisłę Kraków! Sto bramek Pawła Brożka!
- Cieszę się przede wszystkim z tego, że drużyna wygrała - rozpoczął Paweł Brożek. - Wiadomo, że w tym zespole dużo zależy ode mnie i te zera po kolejnych meczach na moim koncie bardzo mi ciążyły. Teraz wreszcie miło wyjść i rozmawiać z dziennikarzami. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, a ja z trzech bramek.
W poprzednich spotkaniach atakowaliśmy zbyt małą liczbą zawodników. Tym razem w atakach brało udział pięciu sześciu naszych piłkarzy. Było z kim pograć, gra nam się kleiła i stąd tak dużo sytuacji.
Jeśli chodzi o mnie, to mam ponad 30 lat, a od napastnika wymaga się pewnych rzeczy. Ja ich nie robiłem od dziesięciu spotkań. Czułem się z tym fatalnie. Robiłem co mogłem, zmieniałem trening, szukałem bodźca, który przywróci mnie do żywych. Bardzo długo to trwało, ale wreszcie zacząłem trafiać. Ulżyło mi, bo ostatnio miałem problem ze strzeleniem bramki nawet na treningu. W tym meczu czułem się jednak dobrze, nic mnie nie bolało i jest tego efekt.
Gdy strzeliliśmy bramkę na 3:0 uwierzyłem, że “setka może pęknąć” już w tym meczu. Wiedziałem, że złapiemy już luz, a Pogoń nie jest zespołem, który będzie się kurczowo bronił. Wiedziałem, że będą okazje na kolejne bramki i takie okazje były. Pozostało je wykorzystać.
Nie przygotowałem żadnej koszulki na tę okazję, ale obiecuję, że przygotuję ją, gdy zbliżać się będzie setna bramka dla Wisły w ekstraklasie (pięć goli ze stu Paweł Brożek strzelił dla GKS-u Katowice, przyp. red.) Pozostało mi do tego pięć trafień, więc wierzę, że tej sztuki dokonam jeszcze w tym sezonie.
Jeśli chodzi o tą moją trzecią bramkę w tym meczu, a setną w karierze, to cóż, tak to sobie wymarzyłem, żeby był to piękny gol. Udało się, więc tym bardziej jestem szczęśliwy.
Małecki: Kocham ten klub, ale nienawidzę ludzi, którzy tutaj rządzą
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+