https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piesi się skarżą: ogródki piwne utrudniają przejście [MÓJ REPORTER]

Katarzyna Kojzar
fot. Anna Kaczmarz
Sezon letni to także sezon na ogródki piwne, wystawiane przed pubami i restauracjami. Niestety, niektóre z nich zastawiają cały chodnik.

Coś denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście? Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

Nasza Czytelniczka spotkała się z tym problemem na ulicy Siennej. - Ogródek zajmuje prawie cały chodnik, co utrudnia przejście pieszym - mówi.

Pani Anna z Bufetu Kuchcik, lokalu, do którego należy sporny ogródek, tłumaczy, że otwierając bar musieli uzyskać specjalną zgodę na wystawianie stolików na zewnątrz. - Odległość od ogrodzenia do najbliższej lampy ma wynosić 1,5 m i tego przestrzegamy - mówi.
Filip Szatanik, rzecznik Urzędu Miasta, podkreśla, że to standardowa procedura. - Mieszkamy w turystycznym mieście. Takie ogródki były, są i będą - dodaje.

Pani Anna dodaje, że do tej pory nikt się nie skarżył na trudności z przejściem. - Czasami zdarza się, że w nocy pijani przestawiają nasze ogrodzenie. Być może pani, która zgłosiła problem, przechodziła tędy rano, kiedy jeszcze nie zdążyliśmy poprawić ogrodzenia - tłumaczy.

Pytanie tylko, czy narzucone przez miasto 1,5 m to wystarczająca odległość, żeby piesi mogli przechodzić bez problemów.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
stefan
wszędzie problemy, nie mają się już czego czepiać, ogródki są to źle, ogródków nie byłoby to by była interwencje mieszkańców, że nie ma gdzie posiedzieć i zjeść albo wypić na świeżym powietrzu (tak tak nie tylko turyści siedzą w ogródkach), jakoś nie widzę żeby ten Pan z dzieckiem na zdjęciu miał problem z przejazdem chodnikiem, no ale najłatwiej to marudzić
m
murzyński
Rowerzyści , rolkarze, piesi ....... wszystkie nacje kotłują się w rynku który został największym Pubem Europy z sikającymi po bramach pijakami i plantach. Jeden wielki " burdel " bez mieszkańców ,których "wyprowadzono " poza stary Kraków." Duszą Miasta są jego mieszkańcy " !....
j
ja
na zdjęciu nie widać lewej krawędzi chodnik. jak policzyłeś płytki poza kadrem?
h
hukl
z tego co się orientuje to jest na ul. Siennej strefa zamieszkania i pieszy ma pierwszeństwo a co za tym idzie może poruszać się po drodze, która de facto jest wewnętrzna.
a
ada-m
Popatrzcie na powyższe zdjęcie. "Standardowa" betonowa płytka chodnikowa ma 50 cm szerokości. Te na Siennej są nieco mniejsze. Czyli na pewno nie ma zachowanych 1,5 metra. Więc pani od ogródków nieco mija się z prawdą. To raz.
A dwa to taka mała sugestia dla pieszych. Na tzw. obszarze zamieszkania możecie poruszać się po jezdniach i chodnikach do woli, bo i tak w tej strefie nie łamiecie w ten sposób prawa mając dodatkowo bezwzględne pierwszeństwo nad pozostałymi uczestnikami ruchu drogowego (nie licząc oczywiście pojazdów uprzywilejowanych).
z
ziew
Naprawdę myślicie, że ktokolwiek zwracałby uwagę, gdyby 1,5m było zachowane? Podobny problem występuje w wielu miejscach. Przy Placu Szczepańskim na wysokości Charlotte, przy Placu Nowym gdzieś w okolicy Momentu itd, itd. I faktycznie, restauratorom ciężko zarzucić złą wolę, bo problem z przejechaniem wózkiem mam zwykle przez klientów, którzy przestawiają krzesła czy organizują flash moby przy popielniczkach, lub rowerzystom, którzy postanowili swój pojazd przypiąć akurat po wewnętrznej, nie zewnętrznej stronie latarni.
k
koksu
Lepiej zapytać Pani Anny, dlaczego dziecko w tym wieku jeździ w wózku.
o
olo
Tak, oprotestujmy ogródki, niech je zlikwidują, to władza w poszukiwaniu kasy zacznie pobierać opłaty za przejście po chodniku
f
fit
ale piętnując palenie w miejscach publicznych, spożywanie alkoholu czy innych używek powinno się piętnować ŻARCIE !! mało kto potrzebuje dziennie 5000-7000 kcal, a znam takowych co zjadają i więcej... to potem ogródki piwne przeszkadzają jak się toczy po chodniku wóz drabiniasty...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska