Przyjście do Niecieczy Andrzeja Trubehy zaostrzyło rywalizację w ataku Bruk-Betu Termaliki, co mocno odczuł przede wszystkim Tomas Poznar. W ostatnim meczu strzelił jednak gola dla niecieczan, dając sygnał trenerowi Radoslavowi Latalowi, że właśnie na niego powinien stawiać.
Trubeha został kupiony z Jagiellonii Białystok, wiążąc się z Bruk-Betem tylko półroczną umową, ale z opcją jej przedłużenia. Tym samym stał się czwartym środkowym napastnikiem w talii Latala, obok Poznara oraz Murisa Mesanovicia i Kacpra Śpiewaka.
Okazało się, że jedynym z tej czwórki, który nie zagrał w wiosennej inauguracji I ligi, był właśnie Czech. Jednak zaledwie remis na własnym boisku z GKS Katowice kazał Latalowi przypomnieć sobie o zawodniku, który wykazywał się skutecznością w zimowych sparingach.
Już w drugim spotkaniu, przeciwko GKS Tychy, 34-latek zagrał kwadrans, a następnie całą drugą połowę, znów jako zmiennik Śpiewaka. Dopiero w czwartym wiosennym spotkaniu, rozegranym 4 marca w Głogowie, role się odwróciły. To Poznar wyszedł na murawę w podstawowym składzie i nie zawiódł, trafiając do siatki Chrobrego w 40. minucie.
Poznar mógł więc głęboko odetchnąć, bo w hierarchii napastników Bruk-Betu znów wysunął się na czoło. Mesanović i Śpiewak pozostają wiosną bez bramek, a Trubeha ma na koncie jedno trafienie. Czech z ośmioma golami w I lidze wciąż jest najskuteczniejszym zawodnikiem „Słoni”.
Co więcej, sprawdza się jego przepowiednia z jesieni, że w dalszej fazie pierwszoligowych rozgrywek drużyna powinna punktować znacznie lepiej niż tuż po spadku z ekstraklasy. Wprawdzie w tym roku też nie wszystko układa się idealnie, niemniej po inauguracyjnym potknięciu spadkowicz punktuje aż miło (komplet zwycięstw w trzech spotkaniach bez straty gola).
Teraz przed Bruk-Betem arcyważny mecz z Puszczą Niepołomice. W sobotę okaże się, która z tych drużyn utrzyma bezpośredni kontakt z liderującym w tabeli duetem ŁKS Łódź – Ruch Chorzów. Stawka jest olbrzymia, bo tylko dwie drużyny uzyskają bezpośredni awans do ekstraklasy. Przebieg rywalizacji może też zadecydować o reprezentacyjnej przyszłości Poznara.
- W ubiegłym roku, pod koniec sierpnia, przed meczami Ligi Narodów z Hiszpanią, Portugalią i Szwajcarią, zadzwonił do mnie selekcjoner Czech z informacją, że znalazłem się w szerokim składzie kadry. Byłem na liście rezerwowych, dano mi do zrozumienia, że w przyszłości mam szansę pojechać na zgrupowanie, jeśli wrócę do gry w ekstraklasie – wyjaśnia.
- Żony i dziewczyny Hiszpanów z Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach piłkarzy
- Aż pięciu piłkarzy Wisły Kraków w najbardziej wartościowej jedenastce I ligi
- Nowa kadra Wisły Kraków. Piłkarze "Białej Gwiazdy" gotowi do walki o ekstraklasę
- Najbardziej wartościowa "11" Ekstraklasy. Jest warta blisko 30 mln euro
