GKS Katowice był faworytem w starciu z Comarch Cracovią. Choć raz już w tym sezonie „Pasy” wygrały z katowiczanami, pokonując ich po dogrywce. Teraz jednak ten mecz fatalnie zaczął się dla gospodarzy, bo już po 71 sekundach przegrywali. Już pierwsza akcja GKS-u przyniosła mu gola i Dupuy pewnie pokonał D’Orio. Potem Comarch Cracovia przetrwała grę w osłabieniu, a potem Marzec próbował zaskoczyć Murraya - bez powodzenia. Katowicki bramkarz obronił tez strzały Younana i F. Kapicy.
W drugiej tercji początkowo mieliśmy wyrównany mecz, ale z czasem Cracovia zaczęła popełniać błędy. Katowice wykorzystały to w 30 min, gdy Kallionkieli wprowadził krążek do tercji, by wyłożyć krążek Vervedzie i mieliśmy 0:2.
„Pasy” nie poddawały się jednak i w 36 min złapały kontakt, gdy Kapica wykorzystał nieporozumienie w szeregach katowiczan i zdobył kontaktową bramkę. Po kolejnych dwóch minutach mieliśmy już remis. Cracovia przeprowadziła składną akcję, a wszystko strzałem do bramki wykończył Lundgren.
W trzecie tercji trwała wymiana ciosów. Przyniosła ona w 48 min gola Cracovii, ale po wideo weryfikacji sędziowie gola nie uznali z powodu kopnięcia krążka łyżwą.
„Pasy” nie wykorzystały jeszcze kilku okazji, a tymczasem w 54 min zaatakowali goście. Indywidualną akcję przeprowadził Mroczkowski, a wszystko zakończyło się trzecim golem dla katowiczan.
W końcówce meczu Cracovia atakowała, wycofała bramkarza, ale ostatecznie nie udało się jej wyrównać.
Comarch Cracovia - GKS Katowice 2:3 (0:1, 2:1, 0:1)
Bramki: 0:1 Dupuy (Sokay) 2, 0:2 Verveda 30 (Kallionkieli, Salituro), 1:2 Kapica (Lundgren) 36, 2:2 Lundgren 38, 2:3 Mroczkowski 54.
Cracovia: D’Orio - Brandhammar, Jaśkiewicz, Mocarski, Olsson, Johansson – Kruczek, Younan, Lundrgen, Wahlgren, D. Kapica - Wanacki, Bieniek, Brynkus, Bezwiński, Marzec - Tynka, Kamieniew, Sterbenz, Jarosz, F. Kapica.
Sędziowali: A. Nenko, P. Breske. Kary: 6-10. Widzów: 833.
