https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pod Gubałówką będzie wojna na pięści o klienta?

Tomasz Mateusiak
Wynajem straganu na nowym targu maślanym pod Gubałówką to kwota od 2,5 do 3 tysięcy złotych miesięcznie (miejsca zaznaczone kolorem turkusowym). Stojące obok stragany i sklepiki - 600 złotych miesięcznie (kolor zielony), 2 tysiące złotych  (czerwony) oraz 1 tysiąc złotych (niebieski) są sporo tańsze.
Wynajem straganu na nowym targu maślanym pod Gubałówką to kwota od 2,5 do 3 tysięcy złotych miesięcznie (miejsca zaznaczone kolorem turkusowym). Stojące obok stragany i sklepiki - 600 złotych miesięcznie (kolor zielony), 2 tysiące złotych (czerwony) oraz 1 tysiąc złotych (niebieski) są sporo tańsze. fot. Tomasz Mateusiak
Przed świętami pod Gubałówką może dojść do regularnej wojny pomiędzy pracującymi w tym miejscu handlarzami. W połowie grudnia w tej części miasta ruszy budowany od kilku tygodni targ maślany, na którym pracę znajdzie kilkadziesiąt osób. Zdaniem zakopiańskich radnych, ich biznesy skazane są na plajtę. Za wynajem straganu w nowym miejscu zarządca placu - Biuro Promocji Zakopanego - żąda czynszu sięgającego 3 tys. zł. To spore pieniądze, zważywszy, że 5 m dalej już teraz stoją - także miejskie - stragany, za które handlowcy płacą 600 zł.

- Targ maślany rusza w połowie grudnia - informuje Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego. - W chwili obecnej wynajęliśmy już ponad połowę stoisk w tym miejscu.

Jak dodaje Kawecki, ceny wywoławcze za stragany na targu maślanym wynoszą w zależności od lokalizacji 2,5 i 3 tys. zł. Oferenci składają oferty zaczynające się od tych kwot i punkt handlowy zdobywa ten, kto zaoferuje najlepszą cenę. Wyjątek od tej zasady urzędnicy przewidzieli dla sześciu osób, którzy handlowali przy Krupówkach, ale musieli to miejsce opuścić.

- Te osoby dostaną stragany na targu bez przetargu. Będą za nie płacić średnią cenę wylicytowaną przez pozostałych handlowców - mówi Kawecki. - Ludzie powinni być z zarobków w tym miejscu zadowoleni.

Z dyrektorem nie zgadza się część zakopiańskich radnych. Ich zdaniem, ceny jakich za nowe stoiska żąda BP są astronomiczne.
- Obok nowego placu też są kramy - mówi radny Wojciech Tatar. - Wszystkie należą do miasta. Gros z nich ma lepszą lokalizację niż nowy targ, a opłaty są niższe jak te, które zaproponował dyrektor Kawecki. Jak w tej sytuacji ci ludzie mają z sobą prowadzić konkurencję? Przecież ci z tańszym czynszem tak obniżą ceny swoich produktów, że pozostali tego nie wytrzymają. Część handlarzy zwinie interes, albo będą pięściami zmuszać do zmiany cen.

Kwoty za wynajem stoisk pod Gubałówką są bardzo zróżnicowane. Opłata za stragan stojący przy głównej drodze łączącej Krupówki z dolną stacją kolejki na Gubałówkę to 600 zł miesięcznie. Kramy stojące ciut dalej, w zatoce wcinającej się pod Pęksowy Brzyzek, to miesięczna opłata równa 1 tys. zł. Właściciele sklepów i budek znajdujących się na skarpie potoku (vis-a-vis nowego targu) płacą miastu za wynajem terenu ok. 2 tys. zł. Pomimo że te obiekty (ponad 40 mkw.) są większe jak kramy (6 mkw.), ich właściciele i tak płacą miastu mniej niż przyszli najemcy.

Jak tłumaczą urzędnicy zakopiańskiego magistratu, taki stan ma miejsce, bo cały teren pod Gubałówką, choć miejski ma kilku zarządców. Częścią administruje Biuro Promocji, częścią wydział geodezji, a pozostałością wydział drogownictwa. - Musimy zrobić wszystko, by te ceny jakoś ujednolicić - mówi Jerzy Zacharko, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta. - Nie możemy przykładać ręki do niesprawiedliwości. Najlepiej więc, by miasto cały teren przekazało jednemu podmiotowi, który ujednolici stawki.

- Właściciele nowych stoisk nie wytrzymają tu zbyt długo płacąc za stoisko tak wysoki czynsz - mówi Marzena Gil, handlująca pod Gubałówką w budkach, które kosztują 600 zł. - Ceny za serki czy pamiątki, które mamy my, są najniższe z możliwych. Taniej sprzedawać się nie da. W sezonie rzeczywiście zarabiamy, ale gdy się kończy to zarabiamy na przetrwanie. Współczuję kolegom, którzy będą płacić 5 razy więcej za czynsz niż my.

Andrzej Kawecki zapewnia jednak, że do wojny między handlującymi nie dojdzie. - Ludzie, którzy wynajęli od nas stragany, wiedzieli co robią - mówi. - Zawsze jest możliwość negocjacji ceny. Jeśli za jakiś czas najemcy powiedzą, że nie radzą sobie z czynszem, obniżę go im.

Jesienny śnieg spadł w Małopolsce. Czekamy na Wasze zdjęcia! Przysyłajcie nam ośnieżone ogrody, domy i ulice! Piszcie e-maile na adres [email protected]! Czekamy na informacje o opadach i utrudnieniach na drogach. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
proszę
Skoro była Pani na takim posiedzeniu to proszę powiedzieć jakiej komisji i z jakiego ugrupowania (opozycyjni do burmistrza czy nie) byli radni. Poza tym w UMZ panuje taki bałagan że nie wiadomo pod jaki wydział należą stragany - stąd też te ceny. Paranojaaaa. PS gdyby plac był zbudowany z pieniędzy dotowanych przez UE sytuacja byla by zupełnie inna.
G
Góralka
Ja byłam na komisji kiedy omawiali te stoiska i nie przypominam sobie, aby któryś z radnych był za podwyższeniem czynszu tym handlującym. Mówili o ujednoliceniu ceny, by wszyscy płacili 600zł i to mi się podobało. Żaden z radnych nie mówił cyt:albo będą pięściami zmuszeni do zmiany cen:
C
CIEKAWY TOK MYŚLENIA
Człowieku od górali sie odczep. To tacy jak Ty osiedlili się na podhalu i skubią swoich a Wy zwalacie na górali. Jeżlichodzi o cennik to zobacz sobie ile kosztują kwatery nad polskim morzem w szczycie sezonu. Poza tym jest to norma w całej Polsce ze na święta i sylwestra ceny są podnoszene (nawer 2 - 3 krotnie). Wcalenie nie musisz na podhale przyjeżdzać nikt na siłe Cię tu nie ciągnie - więc nie obrażaj. Równie dobrze możesz jechać na Słowacje lub gdziekolwiek poza garnice i ciekawe ile tam zapłacisz. Pozdrawiam
C
CIEKAWY TOK MYŚLENIA
Człowieku od górali sie odczep. To tacy jak Ty osiedlili się na podhalu i skubią swoich a Wy zwalacie na górali. Jeżlichodzi o cennik to zobacz sobie ile kosztują kwatery nad polskim morzem w szczycie sezonu. Poza tym jest to norma w całej Polsce ze na święta i sylwestra ceny są podnoszene (nawer 2 - 3 krotnie). Wcalenie nie musisz na podhale przyjeżdzać nikt na siłe Cię tu nie ciągnie - więc nie obrażaj. Równie dobrze możesz jechać na Słowacje lub gdziekolwiek poza garnice i ciekawe ile tam zapłacisz. Pozdrawiam
J
Jurek
Walic gorali,wogole tam nie bede jezdzil,lapczywi na pieniadze jak ryba na wode,pare dni temu dzwonilem do Bialki,z zapytaniem o pobyt swiateczny,cena od osoby 110zeta,dzieci 20zl znizki,czyli za dobe 400zl,a wogole to pani stwierdzila ze na kilka dni to sie jej nie bardzo oplaca,ogrodzic to Zakopane z przyleglosciami,zrobic skansen i bedziemy ich ogadac jako ciekawostke,jak w ZOO
t
[email protected]
Przecież już w tej nazwie jest jedno wielkie zakłamanie - toż to rozbój w biały dziń nic nie mający wspólnego z promocja Zakopanego!
J
Janek
Jak za oscypka trzeba będzie zapłacić więcej niż do tej pory to nie przyjeżdżam do Zakopanego. Nic aż tak ciekawego nie macie żeby przepłacać za chciwość urzędników. A to urzędnicy powinni wiedzieć że oni są dla ludzi i turystów, a nie odwrotnie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska