Podhale. Covid znów atakuje. Coraz więcej zakażonych, coraz więcej hospitalizowanych

Kolejna fala koronawirusa zaczyna nabierać tempa. Widzą to medycy spod Giewontu. Jeszcze kilka tygodni temu w lecznicy nie było ani jednego pacjenta zarażonego covid-19. Teraz się to zmieniło.

- Obecnie w naszym szpitalu mamy ośmiu pacjentów zakażonych. Przebywają oni na oddziale wewnętrznym - mówi Małgorzata Czaplińska, wicedyrektor ds. medycznych Szpitala Powiatowego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. - Są to przeważnie osoby starsze, po 65. roku życia, z chorobami współistniejącymi. Ich stan określamy jako stabilny.

Jak dodaje lekarka, wzrost liczby zakażonych medycy obserwują od połowy lipca. Do przyszpitalnej przychodni czy na szpitalny oddział ratunkowy codziennie zgłaszają się chorzy, u których następnie testy potwierdzają covid-19.

- W większości teraz ta mutacja wirusa jest nieco łagodniejsza niż w poprzednich miesiącach – mówi Czaplińska. Gros pacjentów wraca do domu, gdzie powinni poddać się samoizolacji przez kilka dni.

Obecnie najczęściej covid potwierdza się u osób, które zgłaszają się do szpitali z nieżytami żołądkowo-jelitowymi, katarem, bólem zatok. Medycyny spodziewają się, że jesienią chorych może być więcej.

Mimo to szczepienia przeciw covid-19 nie nabrały dużego tempa. - Zaczęliśmy intensyfikować akcję szczepień. Do końca lipca szczepiliśmy dwa razy w tygodniu, po kilkanaście osób. Teraz szczepimy codziennie, w granicach 20-25 osób dziennie. Mamy większe możliwości. Jednak nawet informacje o nowych zakażonych nie przekładają się na większą liczbę chętnych – mówi Jerzy Toczek, koordynator akcji szczepień w powiecie tatrzańskim.

Obecnie najczęściej szczepią się osoby starsze, które chcą się chronić. Natomiast wszyscy pozostali, poniżej 60. roku życia, szczepią się tylko wtedy, gdy jest im to potrzebne w trakcie podróży – głównie do Stanów Zjednoczonych.