- Od Legii dostaliśmy lekcję futbolu. Zlała nas tak, jak chciała. W ogóle nie dała pomyśleć o pozytywnym wyniku. Uważam jednak, że lepiej przegrać raz 0:4, niż cztery razy 0:1. Trzeba to przeboleć – tłumaczył po spotkaniu trener „Pasów”.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że Legia siądzie na nas wysokim pressingiem. To co prawda nie przeważyło o wyniku, lecz miało na niego spory wpływ. Szkoda, że przy stanie 0:1 nie wykorzystaliśmy swojej sytuacji. Uczulałem piłkarzy przed meczem: na Łazienkowskiej trzeba wykorzystać pierwszą okazję – dodawał Zieliński.
Jacek Zieliński zakończył swoją wypowiedź smutnym podsumowaniem: - Cracovia nie jest jeszcze gotowa na europejskie puchary. Kołdra jest za krótka. Rok temu broniliśmy się przed spadkiem.