- Mieliśmy świadomość tego, że budowa nowego stadionu w końcu ruszy. Bardzo chcielibyśmy wrócić do siebie. Teraz jesteśmy niemal cały czas w podróży. Wyjazd to wyjazd, u siebie to u siebie. To całkiem inna sprawa. Czekamy na październik, musimy punktować – mówi nam pomocnik Sandecji Damian Chmiel.
Jesienią, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, przy Kilińskiego powinna być gotowa nowa murawa wyposażona w system podgrzewania, spełniająca wymogi ekstraklasy. Mimo że stary obiekt Sandecji został niemal całkowicie wyburzony, budowlańcy nie zapomnieli o miejscowych kibicach. Wciąż czynna jest bowiem główna zadaszona trybuna, która ma im służyć w najbliższych miesiącach. Również dziennikarze będą mogli w ten sposób obserwować mecze ekipy trenera Dudka.
- Oby szybko udało się doprowadzić murawę do tego stanu, by móc rozgrywać na niej domowe spotkania. Nie od nas to jednak zależy. Teraz mamy wyjazdy, więc później będzie też seria gier w Nowym Sączu. Jak to w piłce, za chwilę możemy jednak mówić o fajnej wyjazdowej serii meczów bez porażki. Różnie to bywa. Mam nadzieję, że będzie dobrze i uda się tutaj znów zbudować coś fajnego. Sandecja to marka, kibice zasługują na dobry zespół. Wierzę w to, że ten wyskok do ekstraklasy nie był jednorazowy... - dopowiada zawodnik sądeczan.
W najbliższą sobotę 7 sierpnia Sandecja zagra z Górnikiem w Polkowicach (początek meczu o godzinie 18).
- Ranking TOP 15 najpiękniejszych plaż nad Bałtykiem. Są zachwycające!
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
- Oszałamiająco piękne WAGs w polskim futbolu. Znów pojawią się na trybunach!
- Szczegółowy program i wyniki IO Tokio
- Wisła sfinalizowała kolejne wzmocnienie z zagranicy
- Wieczysta już ze Smudą. Pierwszy trening IV-ligowca z byłym trenerem kadry
