Pojawienie się bociana w centrum Poronina w tym roku już było nie lada zaskoczeniem. Ptak uwił sobie gniazdo na kominie piekarni. Komin, jak zapewniał właściciel zakładu, nie był używany. Kilak dni temu jednak doszło do pożaru tego gniazda. Ogień całkowicie je zniszczył – wraz ze złożonymi jajami. Samemu boćkowi nic się nie stało. Pojawił się on na kominie już w chwili akcji gaśniczej.
Wtedy zapadła decyzja, by pomóc bocianowi.
- Zaraz po tym zdarzeniu skontaktowaliśmy się z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Krakowie, by spytać jak mu pomóc. Otrzymaliśmy informacje, że bocian najprawdopodobniej zostanie, bo może tu znaleźć sporo pożywienia. Zaczęliśmy więc szukać specjalnej platformy, na której bocian mógłby zrobić sobie gniazdo – mówi Anita Żegleń, wójt gminy Poronin
W międzyczasie okazało się, że właściciel piekarni wyszedł sam z inicjatywą i przygotował specjalną platformę, którą ustawił ponad nieczynnym kominem.
- I już widzimy, że zaczęły pojawiać się tam gałązki, które znosi bocian. Wszystko więc wskazuje na to, że bocian postanowił z nami pozostać na dłużej i odbudowuje swoje gniazdo – mówi Anita Żegleń.
Jak dodaje urząd gminy, nie ustalono dlaczego doszło do pożaru bocianiego gniazda na nieczynnym kominie piekarni. - Straż pożarna nie zauważyła żadnego umyślnego działania zmierzającego do pozbycia się gniazda – kwituje Anita Żegleń.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
