Powiat wielicki. Epidemia niszczy przedsiębiorców. Gminy są ostrożne w obietnicach pomocy

FLESZ - Firmy w tarapatach z powodu epidemii. Nadchodzi fala zwolnień

Jak mówi Roman Koszyk, szef Powiatowego Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Wieliczce, zrzeszającego 180 podmiotów, obecnie w miarę normalnie pracują jedynie firmy budowlane. - Większość innych firm zawiesiło działalność lub znacznie ją ograniczyło. Zamknięte są m.in. wszystkie zakłady fryzjerskie, których jest ok. 50 – wylicza Roman Koszyk.

Ogromne kłopoty mają braże turystyczna, hotelarska i gastronomiczna. Sklepy starają sobie jakoś radzić, ale jest coraz trudniej.

- Czynne w miarę normalnie są tylko sklepy spożywcze, inne zawiesiły działalność lub skróciły ją do kilku godzin. Ale nawet w otwartych sklepach prawie nie ma ruchu, obecne ich obroty to ledwie 10-15 proc. tego, co było w normalnej sytuacji. Hotelowe rezerwacje na marzec i kwiecień zostały odwołane jeszcze przed rządową decyzją o zamknięciu hoteli. Zapewne ludzie będą odwoływać także hotelowe rezerwacje na maj i czerwiec - powiedział nam Piotr Czajczyk, prezes Wielickiej Izby Gospodarczej, do której należy prawie 70 przedsiębiorców.

WIG wystosowała w połowie marca wniosek do Urzędu Miasta w Wieliczce o umorzenie hotelarzom podatku od nieruchomości. Pismo – z ogólną prośbą o wsparcie przedsiębiorców - skierowano także do wielickiego starostwa.

Przedsiębiorcy oczekują od gmin przede wszystkim umorzenia podatków. Natomiast ewentualna obniżka czynszu za wynajmem gminnych lokali do symbolicznej złotówki (takie wsparcie dla firm ogłosiły ostatnio niektóre małopolskie samorządy) będzie pomocą tylko dla nielicznych. Wynika to z tego, że w powiecie wielickim większość przedsiębiorców działa w obiektach wynajmowanych od osób prywatnych.

- Jeśli taka pomoc miałaby być realna, a nie iluzoryczna, to trzeba byłoby zrobić to w ten sposób: gmina umarza lub obniża podatki właścicielom lokali wynajmowanych pod działalność gospodarczą, a oni z kolei obniżają czynsz przedsiębiorcom – twierdzą szefowie wielickich stowarzyszeń gospodarczych.

Do wielickiego magistratu wpłynęły do piątku 54 wnioski od przedsiębiorców z prośbą o wsparcie. Wieliczka przygotowuje obecnie oświadczenie w sprawie formy takiej pomocy. Dokument ten jest jeszcze konsultowany z radnymi, a więc na razie w wersji roboczej. Jego zapisy mówią o możliwości: umorzenia, odroczenia lub rozłożenia na raty podatków płaconych przez przedsiębiorców oraz zastosowania takich samych działań w zakresie czynszu najmu i dzierżawy gminnych lokali użytkowych i działek (czynsz lub dzierżawa mogą zostać obniżone o 50 proc. lub do 90 proc.).

- Przedsiębiorcy muszą składać wnioski o udzielenie takiej pomocy indywidualnie, nie jako stowarzyszenia. Każda prośba będzie rozpatrywana odrębnie, w zależności od faktycznej i udokumentowanej sytuacji wnioskodawcy – mówi burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.

Dodaje, że obecnie w bardzo trudnej sytuacji są także wszystkie samorządy i zwróciły się one do rządu o „wsparcie finansowe bieżących wydatków, w szczególności na ochronę zdrowia, pomoc społeczną, oświatę, jak również na wsparcie inwestycji gminnych, które przyczyniają się do rozwoju firm i utrzymania miejsc pracy”.

- Dla przykładu podam, że według prognoz za marzec, a więc czas gdy zaczęła się epidemia, Wieliczka ma mieć wpływu z PIT-ów w wysokości 3,4 mln zł, podczas gdy w ubiegłym roku było to miesięcznie 4 mln zł. Trzeba pamiętać o tym, że gminy także są dużymi pracodawcami, u nas biorąc pod uwagę szkoły, przedszkola i urząd jest zatrudnionych w sumie ok. 2400 osób. Jeśli nie ochronimy tych miejsc pracy, bezrobocie także wzrośnie. Nie możemy też rezygnować z gminnych inwestycji, bo dają one zatrudnienie wielu osobom – zaznacza burmistrz Wieliczki.

W podobny sposób – obniżając/umarzając podatki oraz czynsze – zamierzają pomóc przedsiębiorcom także gminy Gdów i Niepołomice. Również tu każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie.

Wrócimy do tematu.