FLESZ - Trwa pandemia, a ceny mieszkań rosną. O co chodzi?
Postępowanie w sprawie katastrofy budowlanej
Powiatowa Inspektor Nadzoru Budowlanego wszczęła postępowanie w sprawie katastrofy budowlanej dotyczącej dwóch hal archiwum Urzędu Miasta Krakowa. Ale to nie wszystko. Zobowiązała też magistrat do wykonania ekspertyzy w budynku administracyjnym. Dzięki niej uda się dowiedzieć, czy obiekt może być użytkowany.
Strażacy gaszący przez pięć dni hale archiwum przy ul. Na Załęczu zużyli do tego 60 tys. litrów wody. Było jej tak dużo, że zalany został sąsiadujący z archiwum budynek centrum monitoringu miasta, który obsługuje straż miejska. Strażnicy przekonują, że monitoring działa bez zakłóceń, ale możliwie jak najszybciej zostanie on przeniesiony w inne miejsce.
Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi krakowska prokuratura. Do tej pory śledczy ustalili, że w sobotę ok. godz. 20.05 pracownik archiwum w pomieszczeniu technicznym usłyszał alarm uruchomionej czujki przeciwpożarowej. Następnie uruchomiły się kolejno alarmy dla innych czujek umieszczonych w halach archiwum.
Gdy otworzył on jedne z pierwszych drzwi wejściowych do magazynu, zauważył dym, który uniemożliwił wejście do wnętrza hali oraz ograniczał widoczność. Następnie pracownicy wezwali służby ratunkowe. Wszyscy pracownicy zostali bezpiecznie ewakuowani.
Kraków. Woda użyta do gaszenia archiwum urzędu miasta wdarła...
