W czwartek snowboardziści rywalizowali w konkurencji slalom gigant równoległy. O awansie do kolejnej rundy decydował tylko jeden pojedynek w parze.
Aleksandra Król na podium Pucharu Świata
Kwalifikacje nie napawały przesadnym optymizmem. Nasza najlepsza snowboardzistka zajęła dopiero jedenaste miejsce. Okazało się jednak, że eliminacje i zawody finałowe to dwie różne sprawy.
W 1/8 finału Król zdecydowanie wygrała z Ukrainką Annamari Danczą, prawdziwy test czekał jednak na Polkę w ćwierćfinale. Rywalką była bowiem Austriaczka Daniela Ulbing, która w ubiegły weekend podczas zmagań w Winterbergu stanęła na najniższym stopniu podium w konkurencji slalom równoległy.
O wyniku osiągniętym przez rywalkę na poprzednich zawodach zapewne nie myślała nasza snowboardzistka, która poradziła sobie z Austriaczką (była szybsza o 0,42 sekundy), a potem w półfinale uporała się także ze Słowenką Glorią Kotnik (przewaga 0,49 sekundy).
Ostatecznie po finałowej porażce z Holenderką Michelle Dekker (0,25 sekundy straty) Król zajęła drugą lokatę. Dla Polki to czwarte w karierze miejsce na podium (jeden triumf) zawodów Pucharu Świata. Z kolei jej rywalka w decydującym pojedynku odniosła pierwsze w karierze zwycięstwo.
Oskar Kwiatkowski zajął dziewiąte miejsce w Carezzie
Spore nadzieje wiązaliśmy z występem Oskara Kwiatkowskiego, który bardzo dobrze spisał się w kwalifikacjach. Polak zajął w nich drugie miejsce, a w 1/8 finału toczył rywalizację z doświadczonym, 37-letnim Austriakiem Beniaminem Karlem. Niestety nasz snowboardzista okazał się słabszy, przekroczył linię mety o 0,17 sekundy później niż przeciwnik i ostatecznie został sklasyfikowany na 9. pozycji.
Zwycięzcą zmagań we Włoszech okazał się 42-letni Austriak Andreas Prommegger. Drugi z Polaków, Michał Nowaczyk, nie przebrnął kwalifikacji i ostatecznie zajął 19. lokatę.
Kolejne zawody rozgrywane w ramach Pucharu Świata odbędą się już w sobotę w Cortina d'Ampezzo. Podobnie jak dziś snowboardziści będą rywalizować w konkurencji slalom gigant równoległy.
