Czytaj także: Zakopane: skarbówka rusza na kontrole
To właśnie w Rabce, w latach drugiej wojny światowej swoją nazistowską misję przeciwko Żydom i góralom realizował ojciec tego baptystycznego pastora - Wilhelm. Czy więc syn przeprosi górali za winy swego ojca sprzed 66 lat?
- Trudno powiedzieć, czy podczas spotkania z ust pana Wernera padnie słowo przepraszam - mówi Jan Ceklarz z rabczańskiego stowarzyszenia "Kulturowy Gościniec", które razem z polskim Kościołem baptystów organizuje sierpniowe spotkanie. - Tak naprawdę, ten człowiek nie ma za co przepraszać. Z tego, co o nim słyszałem, jest niezwykle prawą osobą. Sam przeszedł bardzo wiele w Austrii (ojczyzna Oderów - przyp. red.) tylko dlatego, że nigdy nie bał się głośno mówić o austriackich zbrodniarzach nazizmu - mówi Ceklarz. I dodaje, że - według niego - "młody" Oder bardziej niż o przebaczenie za grzechy ojca będzie prosił o... pojednanie.
Okazuje się jednak, że wielu mieszkańców Rabki, którzy pamiętają jeszcze wojenne czasy, na słowo "przepraszam" bardzo liczy. Dla nich nazwisko Oder do tej pory powoduje pojawienie się zimnych dreszczy na plecach.
- Choć w czasie wojny byłam zaledwie kilkuletnią dziewczynką, dosyć dobrze pamiętam te wszystkie okropieństwa - mówi urodzona w 1933 roku Ludmiła Fryźlewicz z Rabki. - Dokładnych nazwisk tych wszystkich Niemców, którzy u nas działali, nie pamiętam, ale na pewno nie byli to dobrzy ludzie - dodaje kobieta.
Słowa góralki potwierdzają także autorzy książki "Mroczne sekrety willi Tereska". SS- Oberscharführer Wilhelm Oder, który w Rabce przebywał do 1942 roku, był niezwykle sadystycznym nadzorcą żydowskich więźniów pracujących na terenie utworzonej w willi "Tereska" niemieckiej szkoły dla policjantów. Jego ulubionym sposobem znęcania się nad więźniami było ich wielogodzinne bicie skórzanym pejczem.
Co gorsze, ten zbrodniarz i sadysta zdołał po wojnie uniknąć sądów wojennych i w miarę bezpiecznie wrócił do rodzinnego domu w Austrii, gdzie zaczął znęcać się nad... własną rodziną, w tym nad małym Wernerem.
Na psychice przyszłego pastora dziecięca trauma odcisnęła tak duże piętno, że będąc już dorosłym, zaczął szukać wojennych ofiar swojego ojca. Jedną z nich był mieszkający po wojnie w Izraelu, pochodzący z Rabki Żyd Marek Goldfinger. Podobno pierwsze kontakty z synem swego oprawcy przyjął z dużą rezerwą. Po pewnym czasie ich kontakty przerodziły się jednak w... przyjaźń.
Spotkanie z Wernerem Oderem odbędzie się 16 sierpnia w I LO im. Romera w Rabce-Zdroju. Początek - godz. 16. Patronat nad tym wydarzeniem przyjął krakowski Instytut Pamięci Narodowej.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?