Robert Bartczak do bramki ekipy z Nowego Sącza trafił w 10 (błąd Macieja Korzyma) i 18 min. - Po stracie bramek trudno było nam się podnieść, totalnie. Dopiero w drugiej części zagraliśmy lepiej, mieliśmy też trochę sytuacji, które dawały szanse na zdobycie bramki. Ale nic się nie udawało. W związku z tym z Sosnowca wyjeżdżamy i bez bramki, i bez punktów. Tyle mogę powiedzieć – dodaje Mroczkowski.
Zobacz także. Zagłębie – Sandecja: Pierwsza porażka „biało-czarnych” [ZDJĘCIA]
Jacek Magiera, trener Zagłębie Sosnowiec. - Cieszmy się, że wygraliśmy 2:0. Pierwsze połowa była dobra w naszym wykonaniu. Druga też, tylko że inna, bo widząc, że prowadzimy 2:0 do przerwy, w szatni mówiliśmy sobie, że po zmianie stron gra będzie zupełnie inaczej wyglądała. Że przyjmiemy Sandecją na swojej połowie. Plus dla mojej drużyny, że wybroniła ten wynik i próbowała kontrować.
W drugich 45 minutach Sandecja kilka razy groźnie zaatakowało. - Sandecja w drugiej połowie stworzyła sobie więcej sytuacji niż w pierwszej, natomiast ważne dla nas, że udało nam się zapobiec utracie bramki. Gra obronna była na dobrym poziomie – twierdzi Magiera.
W środę Sandecja podejmie Górnika Zabrze, a Zagłębie zagra na obiekcie GKS Katowice. - Narzekałem, że następny mecz jest już w środę, ale może i dobrze dla nas, bo będzie szansa, żeby jak najszybciej się pozbierać – mówi Mroczkowski.