Reaktywacja starego dworca autobusowego w Tarnowie. Podróżni znowu mogą korzystać z ogrzewanej poczekalni i części peronów

Dzięki umowie zawartej przez spółkę Koleje Małopolskie z prywatnym właścicielem obiektu, z dawnego dworca w Tarnowie mogą znowu korzystać autobusy realizujące kursy w ramach Małopolskich Linii Dowozowych. Obsługują one w sumie siedem linii, także na dalszych trasach – do Wysowej Zdroju i Nowego Sącza i wykonują miesięcznie ok. 1,9 tys. kursów.

- Udało się nam wynegocjować dzierżawę obiektu dworca z poczekalnią i dostępem do toalet, placu manewrowego oraz peronów, z których odjeżdżają autobusy. To spory sukces, bo Tarnów był bez dworca a przede wszystkim duże udogodnienie dla podróżnych, którzy nie muszą już czekać na swój kurs stojąc w mrozie czy deszczu, a dodatkowo bliskie sąsiedztwo stacji kolejowej ułatwia przesiadkę z autobusu na pociąg – zauważa Józef Gawron, wicemarszałek Małopolski.

W poniedziałek (15 stycznia) miała miejsce uroczysta reaktywacja dworca po kilkuletnim niebycie, z udziałem poseł Anny Pieczarki oraz samorządowców. Umowa najmu została zawarta do końca roku z opcją przedłużenia na kolejne lata. Na razie nie wchodzi w grę wykupienie tego terenu na własność przez marszałka, podobnie jak to stało się w przypadku dworców w Krakowie czy Nowym Sączu. Zdaniem Józefa Gawrona takie rozmowy powinny podjąć władze Tarnowa, a województwo mogłoby się ewentualnie dołożyć finansowo.

Miasto Tarnów nie jest jednak skłonne do takiej transakcji i planuje budowę własnego dworca, na działce po drugiej stronie torów, obok parkingu Park & Ride przy ul. Do Huty. Na razie jednak nie wiadomo, czy i kiedy inwestycja się rozpocznie, a jej lokalizacja nie jest tak atrakcyjna i dogodna dla podróżnych, jak reaktywowanego, dawnego dworca.

W Warsztacie Terapii Zajęciowej im Jana Pawła II produkują kredki terapeutyczne