Comarch Cracovia przebudowuje drużynę po tym, jak rozsypała się koncepcja budowania jej w oparciu o hokeistów z Rosji. "Pasy" spieszą się ze wzmocnieniami, gdyż wkrótce czekają je nie tylko mecze w Polskiej Hokej Lidze, ale także w bardzo wymagającej Lidze Mistrzów. Zapewniły sobie miejsce w elicie jako zdobywcy Pucharu Kontynentalnego, ale wielu z tych, którzy się do tego przyczynili, w Krakowie już nie zagra.
Na razie luki w składzie uzupełnili czeski napastnik Marek Raćuk, który ostatnio występował w Rytri Kladno (I liga) i Jestrabi Prostejov (II liga), estoński napastnik Robert Arrak z Energi Toruń oraz Słowak Roman Rać i Czech Martin Kasperlik - obaj w ubiegłym sezonie reprezentowali brązowego medalistę mistrzostw JKH GKS Jastrzębie-Zdrój.
Trener Rudolf Rohaczek chętnie widziałby w drużynie także tych, którzy przyczynili się do zdobycia przez GKS Katowice tytułu mistrza Polski. Mowa o Kruczku, który odnosił z Cracovią spore sukcesy i ma doświadczenie z walki w Lidze Mistrzów, ale to samo dotyczy Patryka Wajdy, który także zdobywał tytuły mistrza Polski w krakowskich barwach (w latach 2006-2018, z krótką przerwą na występy w Ciarko Sanok i KTH Krynica). Według portalu hokej.net "Pasy" chcą również zatrudnić innego gracza z Katowic, wychowanka Podhala Nowy Targ Patryka Wronkę.
Kruczek, Wajda i Wronka to reprezentanci Polski, którzy podczas ostatniego turnieju mistrzostw świata dywizji 1B w Tychach przyczynili się do awansu drużyny narodowej na zaplecze elity. Ten ostatni w minionym sezonie był jednym z najbardziej wartościowych hokeistów ligi i teraz może przebierać w ofertach, także z zagranicy.
