https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rocznica wyzwolenia KL Auschwitz i miasta

Kiedy 27 stycznia 1945 r. do obozów Auschwitz-Birkenau-Monowitz wkroczyli żołnierze Armii Czerwonej, pozostało w nich tylko około siedem tysięcy chorych i wyczerpanych więźniów, którzy już nie byli w stanie uczestniczyć w morderczych, pieszych marszach ewakuacyjnych, zwanych "marszami śmierci", z których najbardziej znany jest ten do Wodzisławia Śląskiego.

W bezpośrednich działaniach wojennych, mających na celu wyzwolenie KL Auschwitz i miasta Oświęcimia, poległo ponad 230 żołnierzy sowieckich. Pochowani zostali w zbiorowej mogile na cmentarzu parafialnym w Oświęcimiu. Prawdopodobnie znajdowało się wśród nich także kilku Polaków wcielonych z poboru do Armii Czerwonej. Byli oni żołnierzami 100. Lwowskiej Dywizji Piechoty, wchodzącej w skład 60. Armii 1. Frontu Ukraińskiego, która bezpośrednio brała udział w operacji oświęcimskiej.

Mogli nimi być: Włodzimierz Duda ze Lwowa, Piotr Kurelas i Eugeniusz Żuk z okolic tego miasta, a także Józef Mielnik z okolic Drohobycza, Włodzimierz Mielnik z Kamionki Strumiłowej oraz Józef Ataczuk i Józef Rarycki z okolic Kamieńca Podolskiego, którzy zginęli jako żołnierze sowieccy, niosąc ratunek więźniom KL Auschwitz i wyzwalając spod okupacji hitlerowskiej mieszkańców Oświęcimia.

Adam Cyra


Nasz adres: "Gazeta Krakowska", al. Pokoju 3, 31-548 Kraków,
[email protected], tel. 12 6 888 301
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania listów

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krzysiek4
Szykuje się feta sowieckich tryumfów z okazji 68. rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej do KL Auschwitz. Na otwartej na terenie dawnego niemieckiego obozu wystawie zorganizowanej przez Federację Rosyjską nie będzie jednak informacji o Polakach, którzy zginęli w Auschwitz jako jeńcy sowieccy. Ani o tym, że NKWD utworzyło tam własny obóz.

Obóz NKWD

Doktor Maciej Korkuć z Biura Edukacji Publicznej IPN w Krakowie nie jest zdziwiony, że główny nacisk położono na wkroczenie do obozu Armii Czerwonej.

– Wszak teza o „wyzwoleniu Auschwitz” jest ważnym elementem rosyjskiej propagandy historycznej wykorzystywanej jako argument także w dzisiejszej polityce Putina. Tymczasem Rosjanie weszli do niemieckiego obozu ot tak, z marszu. Lokalni dowódcy nawet nie wiedzieli, że tam taki obóz zastaną. Nie przeprowadzano jakiejś specjalnej operacji uwolnienia więźniów. Gorzej. Od razu zmieniono warty i w obozach niemieckich natychmiast zorganizowano w Auschwitz-Birkenau dwa własne obozy NKWD – zauważa Korkuć.

– Do willi komendanta Rudolfa Hoessa wprowadził się sowiecki komendant Masłobojew. Po wojnie wciąż tam ginęli ludzie – byli wśród nich również obywatele Rzeczypospolitej wymieszani z Niemcami i ludźmi innych narodowości.

Jak pokazują dokumenty, do tych obozów i do obozów tworzonych tam przez UB zwyczajni czerwonoarmiści wracali, bo uważali, że należą im się więźniarki do gwałtów. Tego na wystawie zapewne nie będzie – dodaje nasz rozmówca. – W ogóle Polska zbyt słabo upomina się o obywateli RP – ofiary Związku Sowieckiego. Dotyczy to także Polaków siłą wcielonych do Armii Czerwonej – konkluduje historyk.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska