https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Najwyższy wypuścił Jana T. na wolność, bo uznał, że mimo dwóch wcześniejszych wyroków jest on... niekarany

Marcin Banasik
Jan T. od kilku miesięcy jest na wolności
Jan T. od kilku miesięcy jest na wolności PPG
W listopadzie ubiegłego roku Sąd Najwyższy uchylił część kary Janowi T., byłemu dyrektorowi Zarządu Dróg i Komunikacji, który wcześniej został skazany na 2 lata więzienia. W konsekwencji decyzji SN Jan T. wyszedł z więzienia, bo SN zwrócił uwagę, iż Sąd Okręgowy, nakładając karę na mężczyznę nie wziął pod uwagę... niekaralności oskarżonego. Okazuje się bowiem, że dwa wcześniejsze wyroki grzywny uległy zatarciu, a to formalnie oznacza, że Jan T. ma czystą kartotekę.

FLESZ - Polacy boją się utraty pracy

Do listopada ubiegłego roku Jan T. odbywał prawomocny wyrok 2 lat więzienia, który zapadł 19 marca 2019 r. Sąd odwoławczy nieznacznie zmienił wyrok sądu pierwszej instancji obniżając karę z 2,2 lat więzienia dla Jana T. na 2 lata. Iwona K., Andrzej Z i Stanisław J. usłyszeli wyroki w zawieszeniu.

Bałagan i chaos organizacyjny

W uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Grebla podkreślił, że według zeznań jednego ze świadków Jan T. stworzył w Zarządzie Dróg i Komunikacji (dziś Zarząd Dróg Miasta Krakowa) bałagan i chaos organizacyjny. Dyrektor zwolnił większość pracowników działu zamówień publicznych pozostawiając dwie osoby, żeby stworzyć system do ustawiania przetargów".

Od prawomocnego wyroku skazany złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Obrońca Jana T. zwracał w niej uwagę m.in. na "brak uwzględnienia niekaralności skazanego przy wymiarze kary i środków karnych."

Dwukrotnie karany grzywną

SN rozpatrując skargę przyznał, że Jan T. był wcześniej dwukrotnie karany grzywną, m.in. za nieumyślne nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Jednak wyroki te uległy zatarciu, ponieważ T. zapłacił ustalone kwoty. Okazało się, że ani sąd pierwszej, ani drugiej instancji nie wziął pod uwagę niekaralności byłego szefa ZDiK. Niekaralność wynika z tzw. zatarcia poprzednich kar, a nie z tego, że był on wcześniej niekarany.

SN zwrócił też uwagę na to, że w stosunku do innych oskarżonych krakowski sąd wziął pod uwagę ich niekaralność, a w stosunku do Jana T. argumentem obciążającym były ciążące na nim dwa wyroki grzywny.

Sprawa wróciła do Sądu Okręgowego

W konsekwencji decyzji SN skazany wyszedł na wolność, a sprawa wróciła do krakowskiego sądu okręgowego. Przy jej ponownym rozpoznaniu sąd będzie musiał zgromadzić dane o karalności Jana T. na dzień wyroku I i II instancji oraz rozważyć znaczenie tejże niekaralności przy ustaleniu kary.

Przypomnijmy, że przeciwko byłemu dyrektorowi ZDiK w krakowskim sądzie toczą się inne sprawy. Na 7 i 14 kwietnia wyznaczone są dwie kolejne rozprawy toczące się przed sądem okręgowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kminek

...to jest kur-nie-wiary-wa-godne . Co za miasto.

G
Gość

Fajne to polskie sądownictwo - takie po prostu ziobrowate :)

G
Gość

Niedługo pewnie wróci do urzędu . Hahaha

G
Gość

Pracownicy mogą robić dyrektorom włoskie strajki aby się ich pozbyc...poza tym jeżeli on wydał polecenie niezgodne z prawem to pracownik samorządowy ma obowiązek wg ustawy o pracownikach samorządowych aby odmówić pisemnie polecenia...więc same ustne zeznania pracowników przeciwko niemu nie wystarcza

E
Eh

Ten jasiek to ma wszędzie znajomości!

B
Bischop

Myślę że Jan T. również zna panią do towarzystwa z Sądu Najwyższego stąd taka decyzja.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska