Część kibiców, którzy przyjechali na mecz Sandecji Nowy Sącz z Wisłą Kraków spotkało rozczarowanie. Okazało się, że organizatorzy meczu podwyższonego ryzyka nie przewidzieli sprzedaży biletów w kasach na stadionie w Niecieczy. Na obiekt mogli wejść tylko ci, którzy kupili wejściówki w Nowym Sączu. Informowały o tym kartki papieru przyklejone na szybach kas. Część osób była jednak zaskoczona. - To skandal. Przecież stadion jest prawie pusty, a my stoimy pod kasami. To jedyny mecz Sandecji, na którym można było zapełniony ten stadion - denerwowała się jedna z dziewczyn z szalikiem Sandecji na szyi, która w sobotnie popołudnie wraz z grupą znajomych specjalnie przyjechała pod Tarnów z Nowego Sącza. Na obiekcie były zorganizowane grupy fanów obu klubów, umieszczone po przeciwnych stronach boiska w Niecieczy. W trakcie meczu organizatorzy uruchomili sprzedaż pojedynczych biletów dla zawiedzionych kibiców, którzy zostali poza stadionem. Ostatecznie mecz obejrzało 1694 osoby, obiekt mieści 4600 widzów.
Naprawdę nie znam się na podatkach, ale znalazłam darmowy program do PIT podatnik info. i samodzielne rozliczenie się nie ma dla mnie tajemnic.
M
Miś.
Ci co przyjechali dzisiaj do Niecieczy przeżyli sytuację jak z filmów Barei. Na kasach znaleźli karteczki, że bilety są dostępne w sprzedaży w odległym o 70 km Nowym Sączu. Spora grupa tych osób przyjechała z Sącza, bo wcześniej zachęcano do przyjazdu i zakupu biletów na stadionie. Byłem więc w Niecieczy na meczu dzisiaj dwa razy, to znaczy pierwszy i ostatni.
o
olo
Patrząc, co się działo na trybunach, to o 1694 za dużo.
G
Gość
Wisla Krakow w grupie mistrzowskiej, ale gra beznadziejnie. Nastepny sezon o...pietruszke. 7-8 miejsce na koniec sezonu. Tak jak w sezonie, kiedy trenerem byl Franciszek SMUDA a na lawce rezerwowych siedzieli...juniorzy.