https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Seks, hajs i głód" według Emila Zoli na scenie Starego Teatru w Krakowie. Premiera nowego spektaklu Luka Percevala

Anna Piątkowska
Wideo
od 12 lat
Proza Emila Zoli stała się pretekstem do powrotu do Krakowa Luka Percevala. W ostatnich latach Perceval - jeden z najważniejszych europejskich twórców teatralnych - zrealizował w Starym Teatrze „3Siostry” i „Pewnego długiego dnia”. Lustrem, w którym odbija się nasza rzeczywistość w najnowszym przedstawieniu będzie dla belgijskiego twórcy XIX-wieczna proza francuska. Premiera spektaklu „Seks, hajs i głód. Kronika rodzinna według Emila Zoli” 18 stycznia na Dużej Scenie.

- Rolą teatru jest przypominanie, że nasze problemy nie są nowe. U Zoli fascynujące jest to, ze jesteśmy częścią cyklu, skazani na powtarzanie pewnych schematów i uczenie się poprzez powtarzanie tych samych błędów. Niestety, niewiele się nauczyliśmy z naszej historii – mówi Luk Perceval, reżyser przedstawienia „Seks, hajs i głód”.

20-tomowy cykl „Rougon-Macquartowie. Historia naturalna i społeczna rodziny za Drugiego Cesarstwa” Emil Zola opublikował w latach 1871–1893. Przedstawia on rozległą panoramę francuskiego społeczeństwa i stanowi ważny dokument tamtych czasów. Utrzymane w duchu naturalizmu powieści pokazują historię rodziny w czasach gwałtownej industrializacji i ekspansji kolonizacyjnej drugiej poł. XIX w. Za kanwę swojego spektaklu Luk Perceval wybrał kilka powieści z tego cyklu, m.in. „Nanę”, „Germinal”, „W matni”.

- Zola, inspirowany Darwinem, analizował swoją własną rodzinę szukając klucza do szczęścia poprzez dziedziczność. On opisywał rodzinę, ja podążam za kilkoma powieściami ukazującymi dwie części tej rodziny: bękarcią gałąź, odtrąconych pechowców i tę część, która zrobiła karierę - wyjaśnia Luk Perceval.- Fascynujące było dla mnie to, że Zola opisuje dzieje tej rodziny na tle rodzącego się kapitalizmu i rewolucji przemysłowej. Widzimy mechanizmy oparte na wyzysku, niemal niewolniczej pracy, kolonializmie i są to aspekty, które możemy obserwować do dziś. Dostrzegalne jest również to, jak ten sposób organizacji świata wpływa na losy rodziny, prowadząc do przemocy, która z kolei generuje dziedziczoną traumę.

Powieść Zoli, a za nią spektakl „Seks, głód i hajs” rzucają światło na to, jak ta trauma jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Sceniczną opowieść o losach rodziny Rougon-Macquartów otwiera historia matki Nany, która ma w życiu pecha – mimo ciężkiej pracy, kobieta kończy samotnie, zapijając się na śmierć. O tym, jak dom rodzinny wpłynął na losy jej dzieci widzowie dowiadują się śledząc losy Nany oraz jej dwóch braci Jacquesa i Etienne`a. Zobaczymy Nanę przysięgającą sobie, że nigdy nie będzie taka, jak matka, która jednak kończy jako luksusowa prostytutka, równie samotnie jak matka. Jacques staje się seryjnym mordercą, a Etienne rewolucjonistą odrzuconym przez innych.

Dla wielu bohaterów sagi Zoli, jak mówią twórcy, uzależnienia stają się jedynym dostępnym sposobem radzenia sobie z ubóstwem, nędzą i wyobcowaniem.

- Czas i miejsce akcji dzieją się na styku rewolucji, ale tło historyczne ma w przedstawieniu mniejsze znaczenie, ale będzie można odnaleźć klimat w energii samego przedstawienia. Dziś również stoimy u progu niewiadomej, świat zmierza w dziwnym kierunku, rzeczywistość wokół nas nie wygląda optymistycznie. Bohaterowie niosą ze sobą poczucie zagrożenia, czegoś nieuniknionego, co niekoniecznie jest świetlaną przyszłością – mówi Krzysztof Zawadzki, który na scenie wcieli się w m.in. postać doktora Pascala i zwiedzionego urokiem Nany bankiera Steinera. - Tytuł jest przewrotny. Będzie oczywiście miał odzwierciedlenie w tym, co widzowie zobaczą na scenie, ale nie będzie głównym motywem tego, co chcemy pokazać – dodaje aktor.

Niemal trzygodzinną opowieść o dziejach rodziny Rougon-Macquartów na scenie Starego Teatru widzowie zobaczą w wykonaniu zaledwie siódemki aktorów: Anny Dymnej, Magdy Grąziowskiej, Ewy Kaim, Aleksandry Nowosadko, Małgorzaty Zawadzkiej, Romana Gancarczyka i Krzysztofa Zawadzkiego.

To trzecie przedstawienie, które w Narodowym Starym Teatrze reżyseruje belgijski twórca Luk Perceval. Oparty na motywach dramatu Antona Czechowa “3Siostry” - portret starzejącej się Europy, która nie chce się poddać upływowi czasu miał premierę w 2021 roku, dwa lata później reżyser powrócił z "Pewnego długiego dnia" na podstawie "Long Day's Journey into Night" Eugene'a O’Neilla, święcącego triumfy do dziś.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska