https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie w Polsce pod znakiem zmian. Czy w Pucharze Świata w Engelbergu trend zostanie podtrzymany?

Artur Bogacki
Kamil Stoch w Engelbergu 10 razy był na podium. Teraz poprawi ten wynik?
Kamil Stoch w Engelbergu 10 razy był na podium. Teraz poprawi ten wynik? Szymon Korta
Piątkowymi kwalifikacjami (20.12.2024) rozpocznie się Puchar Świata w skokach narciarskich w Engelbergu. Z tamtejszym obiektem Polacy mają dobre wspomnienia. Ponadto to chyba najbardziej wyczekiwane przez kibiców zawody w tym sezonie.

Rewolucja w polskich skokach narciarskich. Młode wilki przebiły starych mistrzów

Nie chodzi nawet o "magię" szwajcarskich Alp, a o sytuację w naszej kadrze. Bowiem takiego układ sił, jaki wytworzył się w tym sezonie w naszej kadrze, jeszcze nie było. Dość powiedzieć, że przy ustalaniu składu ważyło się, który ze "starych mistrzów" dostanie wolne.

Ostatecznie w reprezentacji zabraknie Dawida Kubackiego, zastąpi go Piotr Żyła, wracający po zsyłce do Pucharu Kontynentalnego. Do tego, po minionym weekendzie w naszych skokach coś wyraźnie drgnęło - 9. miejsce zajął Aleksander Zniszczoł, dzień później 8. był Jakub Wolny. Czy ten dobry trend uda się podtrzymać?

Skład reprezentacji Polski na PŚ w Engelbergu

  • Aleksander Zniszczoł

  • Paweł Wąsek

  • Jakub Wolny

  • Kamil Stoch

  • Piotr Żyła

Trzech zawodników na Engelberg to byli w zasadzie pewniacy. O ile nazwiska w tym gronie Zniszczoła i Pawła Wąska nie dziwią, bo od początku sezonu skaczą najrówniej, to obecność Wolnego jest zaskoczeniem. Ten skoczek do sezonu przygotowywał się poza główną kadrą, w tzw. grupie bazowej w Szczyrku. W inauguracyjnym PŚ w Lillehammer nie pojawił się, wystąpił później w Ruce (zastępując słabiej skaczącego Macieja Kota), ale wynik był dużo poniżej oczekiwań.

Wolnemu pomogło to, że kolejny przystanek PŚ był w Wiśle, gdzie Polska mogła wystawić liczniejszą kadrę. Dostał kolejną szanse i ją wykorzystał - punktował w obu konkursach (26. i 18. lokata), w zasadzie wygryzł z kadry Żyłę. Pojechał także w miniony weekend do Titisee-Neustadt i tam potwierdził, że miejsce w reprezentacji na PŚ w tym momencie mu się należy. W sobotę był 22., w niedzielę zajął 8. miejsce w kwalifikacjach i 8. w konkursie - to najlepszy wynik w sezonie w całej polskiej ekipie.

Wyszło na to, że trzy pierwsze miejsca w kadrze zajmują zawodnicy, którzy do niedawna nie odgrywali pierwszoplanowych ról (z tym, że Zniszczoł w poprzednim sezonie przełamał monopol "wielkiej trójki", był najlepszym z Polaków w PŚ).

Nie powinno zatem dziwić, jeśli w Turnieju Czterech Skoczni zabraknie któregoś z zawodników, którzy przez lata stanowili o sile naszych skoków. Przepustek na PŚ mamy bowiem teraz tylko pięć. Nie dla każdego znajdzie się miejsce.

Stoch punktuje w PŚ, ale skoki są dalekie od oczekiwań. W Engelbergu będzie przełom?

Na razie bilecik z numer 4 należy do Stocha. Przypomnijmy - nasz mulitmedalista znacząco zmienił w lecie tryb przygotowań, trenuje nie z kadrą Thomasa Thurnbichlera, a we własnym teamie (z Michalem Doleżalem i Łukaszem Kruczkiem). Zmiany dokonał, aby znów moc bić się o czołowe lokaty. Na razie jednak jest daleki od tego. Z 8 konkursów indywidualnych w tym sezonie punkty zdobył w 6, ale zazwyczaj był w połowie trzeciej dziesiątki. Najlepszy wynik uzyskał w Ruce (w tym skróconym do jednej serii konkursie), gdy był 14. To poniżej oczekiwań także samego zawodnika.

Wydaje się, że forma Stocha została ustabilizowana na pewnym poziomie, z tego można budować coś więcej na przyszłość - ta najbliższa to prestiżowy Turniej Czterech Skoczni na przełomie grudnia i stycznia. Pytanie, czy formy "szukać" w zawodach, czy może wybrać spokojny trening na wyeliminowanie błędów? Z tej drugiej formuły Stoch już zresztą korzystał, chwilowo wówczas pomogła. Teraz wygrała jednak pierwsza opcja. Może przeważyło to, że skocznia w Engelbergu mu sprzyja. 10 razy był tam na podium indywidualnie (2-6-2), lepszy pod tym względem jest tylko Jane Ahonen (12).

Z Engelbergu Polacy generalnie mają dobre wspomnienia. Zwycięstwa tam odnosili Adam Małysz, Jan Ziobro (jedyne w karierze, w 2013 r.), wspomniany Stoch (dwukrotnie, ostatnio w 2019 r.) i Dawid Kubacki (drugie zawody w 2022 r.). Nie brakowało przypadków, w których dwóch Biało-Czerwonych stawało na podium, co w PŚ zdarza się rzadko. Tak było choćby w pierwszym konkursie dwa lata temu - 2. był Kubacki, 3. Żyła.

W Engelbergu zawodnicy w piątek będą mieć kwalifikacje (godz. 15:15), w sobotę konkurs (16:00), a w niedzielę kwalifikacje (14:30) i główne zawodu (16:00).

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska