Kwalifikacje PŚ w Bischofshofen średnio udane dla Polaków. Świetny wynik znów uzyskał KObayashi
Przełożenie jednego z konkursów TCS wymusiło zmianę programu finałowej imprezy cyklu. W czwartek w Bischofshofen rozegrano bowiem i kwalifikacje, i konkurs. W polskiej ekipie zapewne są mieszane uczucia, bowiem forma naszych skoczków nadal jest nierówna.
Już w kwalifikacjach odpadli Jakub Wolny i Paweł Wąsek, a do wykonaniu planu minimum zabrakło im niewiele, zajęli, odpowiednio, 51. i 52. miejsce, czyli tuż za „50”, która później w systemie KO walczyła w konkursie. Zadowolony mógł być Kubacki, który po świetnym skoku (134,5 m) kwalifikacje ukończył na 10. pozycji, co jest jego najlepszym wynikiem w sezonie. W konkursie los skojarzył go z Piotrem Żyłą, który z kolei nieco zawiódł, bo 41. lokata to rezultat poniżej oczekiwań. Awansował też 35. Andrzej Stękała, jego rywalem był Clemens Aigner.
Kwalifikacje wygrał - zresztą po raz kolejny w tym sezonie - Ryoyu Kobayashi.
Żyła ciut lepszy od Kubackiego, ale obaj zdobyli punkty w Bischofshofen
Z samym konkursem później szybko pożegnał się Stękała (ostatecznie 39. miejsce). Rywalizujący w jednej parze Żyła i Kubacki uzyskali po 128 m, ale lepsze noty bezpośrednim awansem premiowały tego pierwszego. Kubacki też dostał się do drugiej serii, jako „lucky loser”, a obaj plasowali się w drugiej „10” (15. i 17. miejsce). Liderem na półmetku rywalizacji był Karl Geiger (140,5 m).
Prowadzący w całym TCS Kobayashi plasował się na 5. pozycji. Nie miał jednak powodów do niepokoju, bowiem goniący go w „generalce” Marius Lindvik był daleko. Z drugiej strony - po trzech zwycięstwach w TCS Japończyk nie mógł odpuścić walki o czwarty sukces i „kompletny” triumf. Jednego „Wielkiego Szlema” ma już na koncie, a dwóch dotychczas nikt nie uzyskał.
Różne wyniki Polaków. Dobry skok Żyły, słaby Kubackiego
W II serii Kubacki skoczył gorzej. „Spadł” z progu, miał tylko 123 m, i to z lądowaniem na obie nogi, co przełożyło się na niską notę i spadek w klasyfikacji, aż na 27. miejsce. Dużo lepiej od kolegi z kadry spisał się Żyła - 134 m dało mu w łącznym rozrachunku awans o 2 „oczka”, na 13. miejsce. To jego drugi najlepszy wynik w tym sezonie.
Kobayashi skoczył znów 133,5 m, był liderem, ale szybko okazało się, że to za mało, by wygrać czwartyw tym sezonie konkurs TCS. Triumfował oczywiście w punktacji łącznej, wyprzedził Mariusa Lindvika (w czwartek awansował z 23. miejsce po I serii na 10.) i Halvora Egnera Graneruda. Najlepszy z Polaków Żyła uplasował się na 15. pozycji.
W ścisłej czołówce doszło do przetasowań. Konkurs w Bischofshofen wygrał Daniel Huber, po skutecznym ataku z 2. miejsca (aż 137 m z obniżonego o dwie belki rozbiegu). Prowadzący Geiger spadł na 3. lokatę, jeszcze za Graneruda.
Skoki narciarskie. Wyniki PŚ w Bischofshofen (6.01)
- 1. Daniel Huber (Austria) 286,8 pkt (136,5 i 137 m)
- 2. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 282,4 (136,5 i 136 m)
- 3. Karl Geiger (Niemcy) 281,9 (140,5 i 132 m)
- 4. Yukiya Sato (Japonia) 281,1 (139 i 134,5 m)
- 5. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 277,8 (133,5 i 133,5 m)
- ...
- 13. Piotr Żyła (Polska) 260,9 (128 i 134 m)
- 27. Dawid Kubacki (Polska) 235 (128 i 123 m)
- 39. Andrzej Stękała (Polska) 112,6 (123 m)
