https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Pasek artykułowy - wybory

Słonik stanął wiślaczkom na drodze do wygranej

Wojciech Batko
Po trzecim meczu bliżej brązowego medalu są Polkowice
Po trzecim meczu bliżej brązowego medalu są Polkowice Andrzej Banaś
Po trzecim meczu o brązowy medal mistrzostw Polski w koszykówce kobiet bliżej miejsca na podium jest zespół CCC Polkowice.

Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 65:72 (25:24, 14:24, 13:8, 13:16)

W rywalizacji do 3 zwycięstw (formuła play-off) prowadzi bowiem 2:1 i jeśli dziś (początek zawodów o godz. 18.30) wiślaczki się nie przebudzą, to pod Wawelem brązowymi krążkami udekorowane zostaną polkowiczanki.

Wczoraj dopingowane przez 3 (słownie: trzech) fanów i... słonika. Miniaturową maskotkę własności Natalii Małaszewskiej. - Niech sobie ogląda mecz i nam pomaga - powiedziała koszykarka, na czas gry oddając maleństwo pod kuratelę żurnalistów.

W 18 sekundzie meczu trafiła Carter (0:2) i długo wiślaczki goniły rezultat. Na tyle skutecznie, że w 8 min objęły wreszcie prowadzenie (19:18, rzut Kobryn). Jednopunktową "nadróbką" skończyły też pierwszą kwartę.

Niestety, o drugiej kwarcie najlepiej byłoby zapomnieć. Krakowianki pokazały w niej bowiem basket na "nie". Składający się m.in. z błędów kroków, strat piłek, słabiutkiej skuteczności i chwilami zadziwiającego braku zrozumienia. Polkowiczanki spokojnie więc punktowały gospodynie, a w 18 min prowadziły nawet różnicą 11 "oczek" (33:44).
Punkty otwarcia trzeciej kwarty zdobyła Skerović, zaliczając "trójkę" (42:48). - No to odrabiamy straty - usłyszeliśmy od jednego z kibiców. I w tym momencie należy zadać pytanie - czy wszystkim krakowiankom chciało się jednakowo? Obserwując poczynania niektórych, rodziły się wątpliwości. Największe przy Maksimović - odnosiło się wrażenie, że głównym jej celem jest "złapanie" 5 fauli i udanie się na ławkę rezerwowych...

Wprawdzie kilkakrotnie wiślaczki zbliżyły się "na odległość" dwóch punktów straty (np. 54:56 w 31 min czy 56:58 w 33 min), ale akurat wtedy pudłowały z czystych pozycji strzeleckich lub rzucały bez przygotowania sobie tzw. gruntu. Nie omieszkały też (dwukrotnie) stracić piłki, kiedy wydawało się to po prostu niemożliwe.

W 34 min Mieloszyńska trafiła "trójką" (56:61) i był to chyba ostateczny moment spasowania wiślaczek. Kolejne punkty dołożyły Carter oraz Gajda i Robbins z rzutów wolnych. I tak dograno do końcowej syreny, choć ostatnia minuta niemiłosiernie się dłużyła. Krakowianki bowiem głównie faulowały - i nie były to faule taktyczne.

Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 65:72 (25:24, 14:24, 13:8, 13:16)

Stan play-off (do 3 zwycięstw): 1:2 i dziś czwarty mecz w Krakowie (początek o godz. 18.30).
Sędziowali: Sędziowali: Maciej Kotulski, Andrzej Zalewski i Jarosław Żabko. Widzów: 400.
Wisła: Skerović 17 (2x3), Kobryn 15, Fernandez 12, Gburczyk 6 (1x3), Maksimović 6 - Canty 4, Dupree 3, Pałka 2. Trener: Wojciech Downar-Zapolski.
Polkowice: Carter 31, Mieloszyńska 10 (2X3), Gajda 8, Jeziorna 4, Gajewska 2 - Robbins 12, Małaszewska 3, Pietrzak 2. Trener: Krzysztof Koziorowicz.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska