Plan zakłada, że stanie ona w stolicy Podhala niedaleko obecnej sortowni śmieci, w pobliżu lotniska, przy drodze prowadzącej do Białki Tatrzańskiej. - Właśnie byliśmy oglądać ten teren - ujawnił zamiary gminy Wojciech Solik, wiceburmistrz miasta pod Giewontem.
Na razie szczegóły pomysłu nie są do końca znane. Solik powiedział, że miasto chce kupić, lub wydzierżawić działki przylegające do istniejącego wysypiska w Nowym Targu. Ten 16-hektarowy teren należy do dziewięciu podhalańskich gmin, które nabyły grunty jeszcze jako członkowie nieistniejącego już Podhalańskiego Związku Gmin. - O tym rozwiązaniu myśleliśmy już od jakiegoś czasu. Po decyzji o zamknięciu 31 grudnia 2013 r. zakopiańskiego wysypiska śmieci chcemy przenieść sortownię do Nowego Targu - ujawnia Solik.
Spółka komunalna Tesko wygrała przetarg na odbiór śmieci z terenu Zakopanego. Jak potwierdza jej prezes Jerzy Piotrowski, po zebraniu śmieci z terenu miasta będą one trafiać do zakładu w stolicy Podhala. Każda śmieciarka będzie musiała pokonać 20 km do Nowego Targu i tyle samo z powotem. Koszty takiego działania nie są jeszcze znane. Potem w sortowni w Nowym Targu śmieci będą dzielone i wywożone dalej na wysypiska do Myślenic lub do Suchej Beskidzkiej. - Mamy taki pomysł rozwiązania sprawy śmieci, bo przypuszczamy, że w przyszłości rynek śmieciowy w Małopolsce może zostać zmonopolizowany przez dwa składowiska - nie kryje Piotrowski. To z kolei mogłoby oznaczać narzucenie cen gminom, które chciałyby się pozbyć odpadów.
Nowy zakład selekcji odpadów mógłby wejść do małopolskiego systemu gospodarowania śmieciami jako tzw. regionalne instalacje przetwarzania odpadów komunalnych. Posunięcia władz Zakopanego są konsekwencją zamknięcia wysypiska na Zoniówce. Gdy bowiem od stycznia 2014 roku zakopiańskie wysypisko przestanie funkcjonować, spółka Tesko która zbierze śmieci od mieszkańców, będzie musiała gdzieś je sortować. Albo to zrobi w swoim zakładzie - co będzie tańsze, albo zleci zewnętrznej sortowni. To jednak mogłoby oznaczać, że wzrosną ceny za odbiór śmieci w Zakopanem.
O planach budowy sortowni śmieci w sąsiednim mieście nic nie wiedzą zakopiańscy radni. Co jednak bardziej dziwi, pojęcia o tym nie mają także samorządowcy z Nowego Targu. Andrzej Rajski, radny ze stolicy Podhala, dodaje, że Nowy Targ ma kłopot z niechcianymi prezentami Zakopanego.
- Najpierw kilka lat temu musieliśmy wydać pieniądze na budowę studni głębinowych, bo każdej wiosny po sezonie turystycznym pod Giewontem wody Białego Dunajca były zanieczyszczone. A teraz będziemy mieli śmieci z Zakopanem u nas. Ja rozumiem, gdyby na tym zarabiała nasza firma, ale tak to trochę dziwnie to wygląda. Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu, zapewnia, że nie będzie zgody na wysypisko śmieci. - A co do sortowni, to nic nie słyszałem o tym pomyśle. Wydaje mi się on jednak dziwny, tym bardziej że przecież sortownia już tam jest. Po co więc dublować zakłady, zważywszy, że budowa takiego to kilka milionów złotych - pyta. Dodaje, że w planach jest, iż na terenach obok sortowni śmieci powstanie spalarnia odpadów.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+