https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smutna Wisła gra dzisiaj z Polonią

Bartosz Karcz
pod
pod FOT. wojciech matuisk
Smutek - to najlepsze określenie stanu, w jakim znaleźli się piłkarze Wisły Kraków oraz ich trener Maciej Skorża po pierwszym meczu z Barceloną. Odkąd Skorża rozpoczął pracę w Wiśle, nie widzieliśmy go jeszcze w takim nastroju. Próby racjonalizowania sytuacji, czyli wskazywania, że trudno było liczyć na korzystny wynik, biorąc pod uwagę różnice klas dzielących oba zespoły, na nic się zdawały.

- Wiem, że przegraliśmy z Barceloną, ale porażka to zawsze porażka i bez względu na przeciwnika boli tak samo - skwitował szkoleniowiec mistrzów Polski.

Wiślacy w środowy wieczór przekonali się boleśnie, jaka przepaść dzieli ich dzisiaj od prawdziwych wirtuozów futbolu. Ich trener nie miał nawet wątpliwości, że w najbliższym czasie nie jest możliwe odrobienie tego dystansu, żeby z takim klubem jak Barcelona podjąć równorzędną walkę.

- Gdyby ktoś w Polsce zainwestował w jednym momencie powiedzmy sto milionów, ściągnął piłkarzy z nazwiskami, to być może incydentalnie taka sytuacja byłaby możliwa, ale prawda jest taka,
że Barcelona na swoją pozycję w światowym futbolu pracowała przez ponad sto lat - smutno stwierdził Skorża.

Barcelończycy nie chcieli dobijać wiślaków po końcowym gwizdku. Pokazali klasę również w swoich wypowiedziach. Pepe Guardiola, który tryskał świetnym humorem po udanym debiucie na ławce trenerskiej, podtrzymał swoją opinię o krakowianach, artykułowaną jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. - Nadal uważam, że Wisła to dobrze zorganizowany zespół, mający kilku dobrych piłkarzy - stwierdził z uśmiechem.

A Thierry Henry dodał: - Mam dużo szacunku do rywali, bo zmusili nas do wysiłku - stwierdził Francuz, który zostaje w Barcelonie i tak jak koledzy, liczy na znacznie lepszy sezon niż poprzedni.

Wiślacy tymczasem bardzo racjonalnie podchodzili do sprawy. - Są od nas zdecydowanie lepsi, jak zaczęli grać szybko piłką, to nie za bardzo wiedzieliśmy momentami, co się dzieje - oceniał rywali Paweł Brożek, który akurat powinien mieć najmniejsze powody do smutku, bo był chyba jedynym graczem Wisły, który w pełni tego słowa podniósł rękawicę rzuconą przez rywali.

Jeśli ktoś po występie "Brozia" na Camp Nou ciągle twierdzi, że nie prezentuje on międzynarodowego poziomu, to przepraszam bardzo, co napastnik Wisły ma jeszcze zrobić? Bo ilu napastników
na świecie, osamotnionych w pierwszej linii jest w stanie prowadzić tak wyrównane pojedynki z tej klasy piłkarzami co Puyol czy Marquez? A Pawłowi to akurat się udawało i tylko szkoda, że zupełnie
nie miał wsparcia w kolegach.

- To wynikało z tego, że przegraliśmy walkę w drugiej linii - tłumaczył po meczu Skorża. - Dlatego więcej czasu poświęcaliśmy na obronę, a gdy Paweł przejmował już piłkę, to nie zawsze udawało mu się na tyle utrzymać przy niej, żeby koledzy zdążyli za akcją.

O Barcelonie wiślacy będą musieli na jakiś czas zapomnieć. Po występie na Camp Nou już dzisiaj przyjdzie im bowiem walczyć na Konwiktorskiej z Polonią Warszawa. - Jeszcze nie wiem, na ile zmienię skład w tym meczu - mówił w czwartkowy wieczór Skorża. - Jest trochę drobnych urazów
w zespole. Problemy zgłaszali m.in. Piotrek Brożek i Andrzej Niedzielan. Zobaczymy, kto będzie
do dyspozycji. Musimy szybko zapomnieć o Barcelonie i zrobić wszystko, żeby zdobyć kolejne trzy punkty w meczu ligowym.

Zadanie nie będzie dzisiaj łatwe, bo Wisła ciągle ma krótką ławkę, a kontuzje plus zmęczenie podróżą z Katalonii raczej nie pozostaną bez wpływu na dyspozycję "Białej Gwiazdy". Pozostaje zatem mieć tylko nadzieję, że suma umiejętności okaże się jednak większa niż zespołu "Czarnych Koszul".

Nie wolno bowiem zapominać, że prócz próby zawojowania Europy, krakowianie mają w tym sezonie jeszcze obronić tytuł mistrza Polski. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Skorża otrzyma ostatecznie wsparcie od klubu w postaci transferów, bo nawet biorąc pod uwagę jego wysokie umiejętności, zespół może po prostu nie wytrzymać tempa ciężkiego sezonu. Przed nim wiele ciężkich meczów. Początek dzisiejszego meczu Polonia Warszawa - Wisła Kraków o godz. 20.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska