Komentarze pojawiły się w związku z plan budowy biogazowni w Rabie Wyżnej przez prywatnego inwestora. Ten uzyskał pozwolenie na budowę ze starostwa nowotarskiego. Urzędnicy tłumaczyli, że nie mieli podstaw odmówić decyzji budowlanej. Jednak mieszkańcy Raby Wyżnej, a także władze gminy są przeciwne budowie takiej inwestycji. Boją się fetoru, zanieczyszczenia powietrza, plagi insektów i gryzoni, uciążliwego hałasu czy zagrożenia dla środowiska naturalnego. Sytuacja między inwestorem, a mieszkańcami była bardzo napięta.
W marcu do szpitala trafił starosta nowotarski, który również jest mieszkańcem Raby Wyżnej. Jak mówił, był to efekt hejtu, jaki wylał się na niego w sprawie biogazowni. - Nachodzili mnie ludzie w domu, mówili, że przeze mniej zagryzą ich szczury. Ludzie zaczęli odwracać głowę, jak mnie widzieli. Niektórzy mówili, że jestem w jakimś układzie, że chcę sprzedać dom i wyprowadzić się. To jest nieprawda. Nigdy nie miałem i nie mam takich planów. Przeżyłem różne sytuacje i stresy w życiu. Jednak zupełnie inaczej jest, gdy cała miejscowość jest przeciwko tobie - mówił wtedy Faber.
Krzysztof Faber mówi, że w komentarzach obrażano urząd starosty, jego osobiście, jego rodzinę, ale i urzędników. Pojawiały się groźby. Starosta zebrał wszystkie komentarze i sprawa została zgłoszona do prokuratury.
Krzysztof Bryniarski, prokurator rejonowy w Nowym Targu, potwierdza, że prowadzone jest śledztwo w tej sprawie. Prokurator prowadząca analizuje materiały i identyfikuje osoby, które dokonały wpisów obraźliwych.
Według stowarzyszania Eko Raba Wyżna coraz więcej osób jest wzywanych na policję w celu ich przesłuchania, w związku z ich komentarzami w internecie dotyczącymi starosty nowotarskiego. Chodzi o ok. 120 komentarzy. Ich zdaniem to próba ograniczenia im głosu.
- Zgłoszenie przez starostę na policję komentarzy osób, które jedynie negatywnie oceniają jego pracę, nie zniesławiając go w żaden sposób, stanowi próbę ograniczenia wolności wypowiedzi mieszkańców Raby Wyżnej i przeciwników budowy biogazowni. Stanowi to również formę nacisku na naszą społeczność, żeby nie dawała wyrazu swojego niezadowolenia z postępowania starosty – czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia.
- Każdy ma prawo się wypowiadać. Ja nikomu nie bronię tego. Jednak wśród komentarzy były groźny wobec mnie i mojej rodziny. To oceni prokurator – odpowiada Krzysztof Faber.
Na razie sprawa biogazowni utknęła na etapie rozprawy administracyjnej, jaka odbyła się w starostwie w Nowym Targu. Obecnie strony czekają na decyzję urzędników w tej sprawie.
Prokuratura bada egzotarium w Zakopanem. Śledczy zabezpieczy...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
