Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o użytek ekologiczny na Klinach. Urzędnicy w ogniu krytyki. Jest zawiadomienie do prokuratury

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Rejon Klinów, ogrodzony przez dewelopera, gdzie radni planują użytek, a deweloper budowę bloków
Rejon Klinów, ogrodzony przez dewelopera, gdzie radni planują użytek, a deweloper budowę bloków Archiwum
Czy w sprawie ochrony łąk na Klinach doszło do rażących zaniedbań ze strony Urzędu Miasta Krakowa i prezydenta Jacka Majchrowskiego? Radny Łukasz Maślona oraz mieszkanka Małgorzata Mucha chcą, aby zbadali to śledczy. Złożyli już zawiadomienie do prokuratury. Urzędnicy magistratu odpierają zarzuty: - Radny Maślona mija się z prawdą, mówiąc o bezczynności urzędu.

FLESZ - Morawiecki wprowadza ulgę podatkową

od 16 lat

Miejscy urzędnicy mogli dopuścić się zaniedbań w sprawie ochrony przed zniszczeniem łąk na krakowskich Klinach. Tak twierdzi radny miejski Łukasz Maślona oraz mieszkanka Krakowa Małgorzata Mucha. Złożyli w tej sprawie zawiadomienie do krakowskiej prokuratury. - Od kilku lat obserwujemy szereg zaniedbań ze strony urzędu miasta, polegających na braku ochrony terenów cennych przyrodniczo w rejonie Klinów. Należy tę sprawę poddać ocenie prokuratury - mówi Maślona. Powołuje się na przepisy, zgodnie z którymi "obowiązkiem władzy wykonawczej jest zaspokojenie zbiorowych potrzeb wspólnoty, w szczególności ładu przestrzennego, gospodarki nieruchomościami oraz ochrony środowiska i przyrody".

- W naszej opinii funkcjonariusze publiczni, jakimi są urzędnicy miasta Krakowa, nie dopełnili tych obowiązków i działali na szkodę interesu publicznego. Posiadali bowiem wiedzę o występowaniu na terenie objętym procedowanym planem miejscowym gatunków zwierząt i roślin objętych ochroną gatunkową, a jednak zaproponowali na tym obszarze zabudowę mieszkaniową wielorodzinną, w miejscu występowania tych gatunków - mówi radny. W zawiadomieniu do prokuratury chodzi zatem o dwie rzeczy: plan miejscowy, który dopuścił zabudowę na Klinach, oraz użytek ekologiczny, który mógłby uchronić łąki przed zabudową, ale wciąż nie został w tym miejscu utworzony. I to właśnie kwestia użytku jest zdaniem Maślony najważniejsza do zbadania.

- Kluczowy jest okres 14 miesięcy - pomiędzy listopadem 2019 roku a styczniem 2021 roku - kiedy to prezydent, będąc już w posiadaniu inwentaryzacji na temat wartości przyrodniczych łąk na Klinach, nie zrobił praktycznie nic, aby przedstawić pod obrady Rady Miasta Krakowa projektów uchwał o ustanowieniu ochrony dla tego obszaru w postaci użytku ekologicznego. To największe zaniedbanie ze strony urzędu miasta. Chcielibyśmy, aby prokuratura oceniła, czy te działania nie noszą znamion przestępstwa - podkreśla Maślona. Radny przypomina, że już w 2018 roku RMK ustaliła kierunki działania dla prezydenta Jacka Majchrowskiego w sprawie utworzenia użytku ekologicznego na Klinach. Do dzisiaj jednak nie powstał.

Kraków. Mieszkańcy za użytkiem ekologicznym na Klinach. Piki...

A Małgorzata Mucha przypomina, że walka o ochronę tych łąk trwa już nawet od 2008 roku, kiedy to w sprawę zaangażowały się organizacje ekologiczne. Przypomnijmy, że teren na Klinach został w części zaorany. Radni miejscy oraz mieszkańcy wskazują, że do takiej sytuacji prawdopodobnie by nie doszło, gdyby udało się tam na czas utworzyć użytek.

O złożeniu zawiadomienia do prokuratury Mucha oraz Maślona poinformowali na konferencji prasowej, na której niespodziewanie pojawiła się również przedstawicielka krakowskiego magistratu: Małgorzata Mrugała, która w UMK jest dyrektorem Wydziału Kształtowania Środowiska. Odpierała zarzuty radnego i mieszkanki. - Wypowiedź pana radnego Łukasza Maślony jest krzywdząca dla pracy mojego wydziału. Co mogliśmy zrobić, realizując uchwałę kierunkową RMK, to zrobiliśmy - mówiła Mrugała. Podkreślała, że badania roślinności na Klinach trwały aż dwa lata ze względu na to, że obejmowały cały okres wegetacyjny.

Zdaniem Mrugały raport z inwentaryzacji przyrodniczej trafił na sesję Rady Miasta Krakowa dopiero w styczniu 2021 roku, ponieważ wcześniej Komisja Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska RMK chciała pokazać dokument mieszkańcom, by wypowiedzieli się na jego temat. Ale wówczas wybuchła pandemia koronawirusa i spotkania nie mogły się odbywać z powodu wprowadzanych obostrzeń. Urzędniczka poddawała w wątpliwość sens utworzenia na Klinach użytku ekologicznego. - Wartości przyrodnicze, które tam są, nie są aż takie, abyśmy ustanawiali użytek i wydawali na to miliony złotych - mówiła Małgorzata Mrugała, odnosząc się do kwestii ewentualnych odszkodowań, o jakie mógłby wystąpić do sądu deweloper, gdyby użytek zablokował mu tam możliwość realizacji swoich inwestycji.

Do sprawy odniosła się również Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego. - Radny Maślona mija się z prawdą, mówiąc o bezczynności urzędu - mówi Chylaszek i podkreśla, że inwentaryzacja przyrodnicza, która została przedstawiona radnym w styczniu, nie "dawała wprost odpowiedzi na pytanie co do zasadności ustanowienia użytku ekologicznego". Dodaje, że również wśród samych radnych nie było zgody co do tego, czy należy objąć łąki na Klinach ochroną. - Świadczy o tym fakt, że ze strony radnych wyszła zarówno propozycja organizacji konsultacji społecznych w tej sprawie, jak i powołanie zespołu do spraw użytku ekologicznego na Klinach - podkreśla rzeczniczka prezydenta.

Użytek ekologiczny na Zakrzówku

Kraków. Wniosek o odszkodowanie na 109 mln zł za użytek ekol...

Monika Chylaszek dodaje: - Prezydent jest odpowiedzialny za finanse miasta i nie zdecydował się na przedstawienie radnym propozycji uchwały, której konsekwencją byłaby wypłata właścicielowi terenu setek milionów odszkodowania.

Na konferencji pojawiła się również przedstawicielka dewelopera MDR Inwestycje Julia Bogdanowicz. Jej spółka planuje budowę mieszkań na terenie, gdzie radni chcieli uchwalić użytek ekologiczny (to właśnie grunty należące do MDR zostały zaorane). - Bardzo niepokoi mnie fakt, że podważane są ekspertyzy naukowców. Profesorowie, doktorzy botaniki oraz przyrodnicy wypowiedzieli się w sprawie terenów na Klinach. Stwierdzili, że są zdegradowane i nie ma podstaw, aby utworzyć tam użytek ekologiczny. W obliczu złożonych do prokuratury zawiadomień, liczę na to, że śledczy wyjaśnią wszelkie okoliczności związane z procedowaniem uchwalenia użytków ekologicznych - powiedziała Bogdanowicz.

Łukasz Maślona i Małgorzata Mucha mają nadzieję, że prokuratura dogłębnie zbada sprawę. "W naszej opinii poprzez nienależytą staranność w pełnieniu swoich obowiązków przez prezydenta miasta Krakowa i podległy mu Urząd Miasta Krakowa doszło nieuzasadnionego przedłużenia procesu uchwalania użytku ekologicznego na Klinach" - napisali w zawiadomieniu. Śledczy potwierdzili nam, że wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska