FLESZ - LOT wznawia połączenia krajowe

Pierwszy solowy utwór Staszka Karpiela-Bułecki buzuje góralską energią. Tematem przewodnim jest miłość, jednak nie w wersji balladowej, więc żadne serce nie pęka. Biały śpiew, reggae, hip-hop i skrzypce prawią o zakochaniu, które inspiruje, jest iskrą i żywiołem, źródłem mocy.
- Klip nakręciliśmy w moich ukochanych Tatrach, udało nam się trafić na piękną pogodę - słońce i ośnieżone góry. Zobaczycie jak dopingowany przez Tomsona pędzę za dziewczyną, zauroczony pokonuję różne przeszkody, a kiedy wreszcie do niej dobiegnę, to... Zobaczcie do końca sami – alarmuje Staszek.
Staszek Karpiel- Bułecka: rodowity zakopiańczyk, narciarz i wokalista, pochodzi z utalentowanej muzycznie rodziny, jednak przez wiele lat wybierał sport, szczególnie narty. Pierwszy raz wystąpił na scenie dla zabawy, w 2009 r i okazało się, że wpadł po uszy i odkrył nową pasję.
Biały śpiew, technika której używa, przychodzi mu naturalnie, bo od urodzenia jest zanurzony w rdzennej muzyce Podhala. Łączy ją z nowoczesną elektroniką do tańca w duecie z didżejem i producentem Mattem Kovalskym - Future Folk. Razem wygrali konkurs debiutów "Top Trendy" w Sopocie, wydali dwa albumy i koncertują w klubach całej Polski.