- 56-letni mężczyzna zasłabł na korytarzu Poradni Zdrowia Psychicznego, był nieprzytomny, a pogotowie nie dysponowało wolnym ambulansem, więc wysłano strażaków - relacjonuje brygadier Marian Marszałek z nowosądeckiej PSP. Druhowie niezwłocznie podjęli reanimację. Po chwili defibrylator wykrył śladową akcję serca, która pozwoliła na wykonanie "elektrycznego strzału", mogącego przywrócić pracę ludzkiego organu. Zabieg przyniósł sukces, serce chorego zaczęło bić.
Strażacy kontynuowali podtrzymywanie funkcji życiowych pacjenta w przychodni medycznej. Po kilkunastu minutach dotarła tam załoga karetki pogotowia i przejęła walkę o życie mężczyzny, którego przewieziono do Specjalistycznego Szpitala w Nowym Sączu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+