https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strefa parkowania pożera nam Kraków ulica po ulicy [SONDA]

P. Rąpalski, M. Karkosza
Robert Waradzym na ulicy Odrowąża. - Strefa powinna być tu wprowadzona jak na sąsiednich ulicach w strefie.  Mieszkańcy nie mają gdzie parkować. Przyjezdni zostawiają auta na cały dzień - mówi
Robert Waradzym na ulicy Odrowąża. - Strefa powinna być tu wprowadzona jak na sąsiednich ulicach w strefie. Mieszkańcy nie mają gdzie parkować. Przyjezdni zostawiają auta na cały dzień - mówi Marcin Karkosza
Radni z komisji infrastruktury przegłosowali wniosek do prezydenta Jacka Majchrowskiego o rozszerzenie strefy płatnego parkowania o sześć kolejnych ulic na Grzegórzkach, Krowodrzy i Dębnikach. Domagają się tego mieszkańcy, którzy nie mają gdzie zostawiać aut. Pod ich domami parkują kierowcy chcący uniknąć płacenia w pobliskiej strefie.

Zmiana może wejść w życie już w czerwcu. Dalsze poszerzanie strefy urzędnicy warunkują wynikami ekspertyzy, którą zlecą. Sytuacja potwierdza jednak to, o czym pisaliśmy: poszerzanie strefy w marcu tego roku poza centrum miasta spowoduje, że niedługo może ona objąć cały Kraków.

Za większą strefą
Ulice, na których radni chcą wprowadzić płatne parkowanie, to po pierwsze Łokietka (do wiaduktu kolejowego) Odrowąża i Friedleina na Krowodrzy. - Od początku dzielnica chciała rozszerzenia strefy na cały jej teren, czyli do Głowackiego i Piastowskiej. Dzielenie na kawałki powoduje, że część mieszkańców poza strefą ma poważny kłopot - mówi Piotr Klimowicz, przewodniczący Krowodrzy.

Kolejne ulice proponowane do strefy to Rusałek i Norwida na Grzegórzkach.- Wprowadzenie jej na okolicznych ulicach to bardzo dobry pomysł. Ludzie stają pod naszymi domami, byle tylko zaoszczędzić kilka złotych. Większość z zaparkowanych aut, to przyjezdni spoza Krakowa - mówi Zbigniew Banaś, mieszkaniec ul. Norwida.

- Dobrze, że radni chcą naprawić to "niedociągnięcie" urzędników w strefie. Ale brak miejsc postojowych zgłaszają już mieszkańcy Dąbia i ul. Fabrycznej. Spora część z nich chce strefy - zauważa Małgorzata Ciemięga, przewodnicząca Grzegórzek.

Słychać też głosy sprzeciwu

Pojawiają się także głosy, że za postój nie powinno się płacić. - Wiele osób, które zostawiają auta na ulicy Rusałek przyjeżdża tylko na chwilę, by odebrać dzieci z pobliskiej szkoły na ul. Grochowskiej - mówi Marek Bryk. Podobnie jest na ul. Łokietka czy ul. Friedleina, gdzie duża część kierowców zostawia samochody, aby odwiedzić urzędy.

Urzędnicy zlecą ekspertyzę, by dowiedzieć się, czy można strefę dalej powiększać

O tym, że strefa wymknęła się spod kontroli, świadczy fakt, że szóstą ulicą do wprowadzenia płatnego parkowania jest Zamkowa na Dębnikach. Rada dzielnicy nie wnioskowała tam tego wcześniej. - U nas mieszkańcy nie zgłaszają problemów. Na osiedlu Podwawelskim dalej są przeciwni strefie, na starych Dębnikach zdania są podzielone - zastrzega Arkadiusz Puszkarz, przewodniczący Dębnik. Ulice dzielnicy od reszty miasta oddziela Wisła, długi bulwar przy ul. Tynieckiej i ul. Marii Konopnickiej. Kłopoty bywają tylko na Zamkowej, której położenie blisko mostu Dębnickiego i linii tramwajowej koło Jubilata kusi kierowców do zostawienia tu samochodu.

Urząd: najpierw ekspertyzy

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu chciał pozwolić mieszkańcom ulic poza strefą wykupić abonament postojowy za 10 zł miesięcznie. Musieliby przejść kawałek od domu do samochodu, ale nie wykupywaliby kart za 250 zł, do czego niektórzy są zmuszeni. Pomysł okazał się jednak niezgodny z prawem.

- Liczymy, że do czerwca uchwalimy poszerzenie strefy o te kilka ulic i rozwiążemy problem - przewiduje Wojciech Wojtowicz, przewodniczący komisji infrastruktury rady miasta. - Pomysł wydaje się rozsądny i jesteśmy za jego wprowadzeniem w życie - dodaje Jerzy Marcinko, dyrektor ZIKiT. W ramach obowiązującej umowy z firmami obsługującymi strefę może zmienić lokalizację 47 z 470 parkomatów, szczególnie tych, które przynoszą małe dochody.

Urzędnicy na razie godzą się tylko na tę korektę. - Nie jestem zwolennikiem rozszerzania strefy w sposób niekontrolowany. Zleciłem ekspertyzę, która ma dać odpowiedź na temat skutków dalszego jej powiększania - mówi Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent miasta. Wyniki w wakacje. Pozytywna dla rozszerzenia ekspertyza i presja mieszkańców może spowodować, że strefa znów urośnie. Kierowcy mogą jednak ponownie wybrać unikanie opłat i kolejni mieszkańcy zawnioskują o płatne postoje pod domami. W ten sposób płatne parkingi mogą pokryć w końcu całe miasto.

Marcinko zaznacza, że w takim wypadku należałoby zróżnicować koszty opłaty za parkowanie w podstrefach. Drożej, im bliżej centrum. Np. 5 zł za godzinę blisko Rynku Głównego, 3 zł poza II obwodnicą i 1,5 zł w dalszych dzielnicach. Ale tu pojawia się problem, ustawa ustaliła maksymalną stawkę na 3 zł za godzinę. ZIKiT może wprowadzić w dalszych podstrefach tylko niższe ceny.

Napisz do autorów:
[email protected], [email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 57

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anon
Precz z ludźmi parkującymi auto dojeżdżając do pracy! Cały biznes z Krakowa powinien zostać przeniesiony do Chin a istniejące miejsca pracy przymusowo zlikwidowane na rzecz targowisk!
Precz z dostawczakami! Ci szaleńcy prędkości stwarzają tylko zagrożenie, krakowiacy są samowystarczalni, zbierają grzyby ze ścian kamienicy!
Precz z poczciarzami! Kraków to nowoczesne, futurystyczne wręcz miasto gdzie każdy ma już dostęp do linii przynajmniej 52k!
Precz z turystami! Powinni obowiązkowo zostawiać auta za granicami Polski a do centrum dojeżdżać komunikacją miejską! I tak nikt nie chce ich śmierdzących pieniędzy!
Precz ze studentami! Toż to wredna hałasująca hołota jest. Powiedzmy NIE dla edukacji w Krakowie co by wszystkim żyło się lepiej!
Od kiedy u sąsiada trzy przecznice dalej postawiono strefę cała ta stonka specjalnie zaczęła na MOJEJ (przez zasiedzenie) ulicy stawać. Na złość to robią bo to wredne wieśniaki są. Jedynym logicznym rozwiązaniem jest rozszerzyć strefę! Nie, nie na cały Kraków, no g***** nie jestem - na całą Polskę. Bo to jak z logiki wynika magicznie rozwiąże cały problem. I za światło słoneczne też powinna być opłata, to wtedy będę miał go więcej. I za tlen też chce płacić - a tak bo lubię płacić radnym, takie krakowskie hobby.

------------------------------------------------

Mieszkańcy nie powinni głosować (i tak nikt nie głosuje tylko się to forsuje "ekspertyzami" ale co tam) za wprowadzeniem strefy tylko za zlikwidowaniem pobliskiej strefy przez którą problem powstał. Strefy miały wesprzeć komunikację a ją utrudniły. Strefa powinna być ustanawiana czasowo w celu zebrania pieniędzy na stworzenie odpowiednich miejsc parkingowych, które były by środkiem do rozwiązania problemu. Ale nie, kasa znika. Gdzie? Na igrzyska? Do kieszeni? Miasto nie ma miejsca na parkingi, tylko developerzy jakoś wszędzie miejsce znajdą. Po terminie strefa powinna być zlikwidowana a jeśli pieniądze na infrastrukturę "znikły" - odpowiedni ludzie rozliczeni. Tylko nikt nie wie kto to są odpowiedni ludzie bo odpowiedzialność się rozpłynęła gdzieś w głuchym telefonie. A co "bystrzejsi" (Moje! Przez zasiedzenie!) krakowianie głosują za strefami i problem tylko rośnie, a kieszenie się cieszą.
...
Jak sie nie buduje w ogole nowych parkingów to tak jest...
K
Krakus
Owszem, do NH czasem wpadnę do znajomych ( przeprowadzili się z podgórza ) a do zakopanego dla rozrywki i to tyle co mnie łączy z tymi miejscami :) szaku , nie wiadomo skąd..........
s
sss
Widać żeś wieśniak który co dzień dojeżdża 20-sto letnim złomem z jakiejś wiochy i jeszcze tutaj pyszczy.
s
szak
a Twoi rodzice to mama pewnie z huty a tata z pod zakopanego i podobno krakusy
z
znanykrytyk
Pomyśleć to oni pomyśleli... jak było by łatwiej. Przecież prościej zlecić firmie postawienie parkomatów, wynająć ochronę do kasowania ludzi, niż wybudować parking, który miałby być jeszcze, o niedoczekanie, darmowy?! Pomyśleć, ile można by zrobić tymi pieniędzmi, które wydał komitet organizacyjny igrzysk... :(
n
nienaiwny
Jak to bez miejsc. Panie, przecież ma pan miejsca przed blokiem, na chodniku... a to, że na jedno 4 kandydatów to trudno. Garaż? Tak, jest. Za 40 000. Dwa paski w podziemiu. Kupić może Pan.. jedno. Max. Więcej nie ma.
M
MB
Mnóstwo tu zwolenników prostych rozwiązań. Powiedz mi, dlaczego, jadąc np. od strony Skawiny, miałbym zostawić samochód na Czerwonych Makach, skoro mogę się wtrynolić za słupki na chodnik przy Kopernika, gdzie potrzebuję dojechać? Będę tam szybciej niż tramwajem, a gdy skończę pracę, będę miał bliziutko do mojego autka? Po co mi P&R? SM nie zareaguje, bo "nie ma zgłoszenia".

Poza tym, kto to jest "przyjezdny"? Mieszkam w Nowej Hucie, pracuję np. na Karmelickiej. Dlaczego mam jechać tramwajem, skoro zawsze znajdzie się jakiś wolny chodnik/trawnik/DDR/cokolwiek w okolicy miejsca pracy? W ostateczności stanę gdziekolwiek i włączę awaryjne. I już jestem kryty. A potem bliziutko do autka i sruu do domu. A frajerzy niech dymają do P&R na obrzeżach.

Podajesz przykłady Niemiec, ale nie dodajesz, że tam prowadzi się absolutnie bezwzględną walkę z nielegalnym parowaniem. I nie ma znaczenia, czy to mieszkaniec, czy "przyjezdny".
x
x
Co ma rejestracja do miejsca zamieszkania? Mieszkam w Krakowie a auto mam zarejestrowane w innym województwie. Ba, nawet jestem zameldowany zupełnie gdzie indziej.
x
x
"W międzyczasie od strony prywatnej deweloperzy zabudowali doszczętnie każde wolne miejsce. Kraków zgęstniał, ale się nie powiększył. Tymczasem władze miasta nie urodziły planów zabudowy i przepisów mówiących o liczbie miejsc postojowych na mieszkanie, itd... w ten sposób na ulicy przybywało mieszkań a stał się deficyt miejsc postojowych."

Zapisy zapisami, tylko kto był na tyle g*****, że kupował mieszkania bez miejsca postojowego? Gdyby ludzie myśleli to wtedy developerzy sami z siebie musieli zadbać o miejsca postojowe, bo nie mieliby chętnych na mieszkania bez parkingu.
S
Staśka
Ta strefa to oblicze Krakowa ! Bezsens i żenada. A przecież wystarczy wybudować parkingi - no ale tu trzeba by pomyśleć. Niektórzy nie potrafią. Wstyd !
s
sss
Słoiki ma Warszawa kmiotku popegeerowski. My w Krakowie mamy stonkę. I zresztą ją lubimy.
K
Krowodrzanin
Drodzy mieszkańcy. Strefa to pokaz wręcz wołającej o pomstę do nieba manipulacji i złodziejstwa.

Na początek był sobie Kraków. Kraków rozwijał się a ludzi napływało do niego coraz więcej i więcej. Ceny rosły, bo 'moda na Kraków' trwała. Zarobki jednak nie, bo w Krakowie tyle jest przecież uczelni i chętnych zdesperowanych po studiach mnóstwo, żeby pracować za 1300. Ci pozostawali w mieście i tak co roku przybywa niezameldowanych mieszkańców a miasto sprostać musiało wymaganiom pomieszczenia większej liczby osób niż to było na papierze. Do tego doszły igrzyska, imprezy, inwestycje drogowe, estakady, itd...
W międzyczasie od strony prywatnej deweloperzy zabudowali doszczętnie każde wolne miejsce. Kraków zgęstniał, ale się nie powiększył. Tymczasem władze miasta nie urodziły planów zabudowy i przepisów mówiących o liczbie miejsc postojowych na mieszkanie, itd... w ten sposób na ulicy przybywało mieszkań a stał się deficyt miejsc postojowych.
W tym samym czasie Kraków zachęcał do centralizacji. Firmy wręcz zapraszane były do centrum. I tak też multum powstało, gdzie pracują ludzie z obrzeży i poza Krakowa.
W ciągu 20 lat Kraków nie zrobił ŻADNEJ inwestycji parkingowej dla mieszkańców. Dla turystów powstał parking pod Wawelem, na którym ceny... no właśnie, są jak dla turystów.

Pewnego dnia, nie tak dawno temu, ktoś w mieście wymyślił - poszerzmy strefę. Zrobiono pseudo konsultacje społeczne, gdzie ludziom wmawiano, że strefa wygoni niechcianych zza miasta, przybywających do pracy i jakoś zdobyto poparcie dla strefy.

Do dziś nikt nie przyznaje, kto jest odpowiedzialny za powstałe granice nowej strefy. Wg informacji wywiadowczych ZIKIT nakreślił je, po czym projekt uchwały przekazał do Rady Miasta. Ta klepnęła to i w międzyczasie jeszcze zasadę 3 ulic radnego Sonika.
Ten pomysł był tak idiotyczny, że nawet Radni się zorientowali i jeszcze przed wejściem w życie strefy go uchylili. W ten sposób strefa weszła z poślizgiem.

Nawet ten poślizg nie spowodował zniwelowania bubla w postaci braku możliwości płacenia za postój kartą. Funkcja ta nie działa do dziś. Trzeba mieć bilon i kryształową kulę, do kiedy będzie się stało. Ratunkiem jest płacenie przez telefon. Chociaż tyle....

Wróćmy do strefy. Jeszcze przed wejściem w życie podniosła się wrzawa, że granice są kompletnie nieprzemyślane. Mieszkańcy tuż za granicą przeżywają katusze i są co dziennie okradani. Bo jak nazwać proceder, gdzie ktoś zza strefy z powodu zajętych wszystkich miejsc pod blokiem musi zapłacić 10zł dziennie za stanie pod własnym domem?

I tu radni - nasi herosi przyszli z ratunkiem. Obłudnicy jednak pomyśleli, że lepiej podlizać się szerszemu gronu wyborców i tak, zamiast zaproponować kosmetykę granic, ci podjęli uchwałę o rozszerzenie strefy dużo dalej (mowa o Krowodrzy). Oczywiście taka uchwała wzbudziła na wyższych szczeblach uśmiech i pogardę. Nie została potraktowana poważnie.

W międzyczasie waleczny ZIKIT chciał dać mieszkańcom granic abonamenty. Było by fajnie, ale to niezgodne z prawem. NO TO KTO TO PRAWO USTALIŁ? Nie dało się zmienić blokującego zapisu?!?!?!

Potem do korekty granic, nie poszerzenia, KOREKTY do barier typu nasyp kolejowy czy rzeka, wszyscy podeszli jak to jeża. Nikt już tego nie chciał dotknąć. Aż do dziś.

Uchwała. Zapis, który z nie wiadomo jakich powodów ominął część postulujących ulic, nie tylko na Krowodrzy. Czemu? Bo kolejny raz ktoś odstawia manianę i partactwo.

A! I nie zapomnijmy o spółce, która miała przejąć opiekę nad SPP. Z dochodów miało się budować parkingi. A jak wyszło!? Tak, że teraz są prezes i kilka osób, trzepią kasę, ale spółka nie działa, bo nie może. PARANOJA!!!

Wszystko nadaje się do prokuratury.
G
Gość
A pewnie dlatego że urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego nie mieliby gdzie parkować za darmo, bo gdyby strefa była do Kijowskiej i Wrocławskiej włącznie to musieli by wykupywać abonamenty postojowe za 250zł/mc
A
Apolityczna
Powiekszenie strefy nie jest panaceum na brak miejsc postojowych. Parkomat sluzy sciagnieciu kasy od ludzi. Jedyne rozwiazanie to stworzenie MIEJSCA, w ktorym przyjezdny zostawi auto, a mieszkaniec sobie bedzie parkowal pod kamienica/blokiem. Pisza, ze jakas ulica "kusi", by zaparkowac i moc sie przesiasc w autobus czy tramwaj. Przeciez o to wlasnie chodzi, by zostawic auto poza scislym centrum i wsiasc w MPK, ktorefunkcjonuje bardzo dobrze w Krakowie. W Niemczech takie parkingi sa bezplatne. Duze. Niektore sa strzezone. Niektore wymagaja, by okazac bilet, by parking byl darmowy. Popularnoscia ciesza sie tez parkingi podziemne, wybudowane pod scislym centrum. Ale czemu u nas sie nie da??? (bo w PLN kosztowaloby to drozej niz w EURO?)

Krakow moglby wybudowac parking wielopoziomowy, zamiast sprzedawac deweloperowi, ktory wystawi kolejny blok, w ktorym zamieszkaja mieszkancy uskarzajacy sie na brak miejsc lub odgrodzeni od swiata szlabanem.

Rozwiazan jest wiele, ale jak to mawiaja "po co ma byc prosto, jak moze byc krzywo?". Radni nie zarobiliby? Brak wyobrazni i wziecia odpowiedzialnosci za swoje obowiazki. Tylko kasa rzadzi w urzedzie, nie rozum.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska