Po anonimowym zgłoszeniu o trzech niedokarmianych i trzymanych w komórce psach, inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami udali się na miejsce. Właściciel nie wyszedł w czasie tej interwencji z domu, dlatego o asystę poprosili policję.
Z komórki, której drzwi były zamknięte (ale nie na klucz) dobiegało szczekanie. Jak się okazało, w środku były trzy młode psy. - Kiedy uchyliliśmy drzwi dopadł nas okropny fetor, musieliśmy się cofnąć i wziąć głęboki oddech - relacjonuje Beata Nawalany z KTOZ. - Następie włączyliśmy latarki, bo było tam ciemno. W ich świetle zobaczyliśmy trzy pary świecących oczu, wystraszonych, pochowanych między gratami: starymi deskami i wiaderkami.
Z relacji świadków, którzy pojawili się na miejscu wynikało, że zwierzęta były zamknięte w komórce i tylko czasem wydostawały się z niej - a kiedy im się to udało, biegały samopas.
Widok psów w tym ciemnym i pełnym odchodów pomieszczeniu zrobił wrażenie także na policjantach, którzy asystowali inspektorom. Ci zaś, w rozmowie z nami, podkreślają, że policjantom należą się podziękowania nie tylko za postawę w trakcie interwencji, ale też za sam fakt, że nie zbagatelizowali prośby o asystę.
Stan każdego z psiaków ocenili jako zagrażający zdrowiu i życiu, ale najgorzej wyglądał jeden. Jego skóra przypominała skorupę, zwierzę było wyłysiałe. Już w trakcie interwencji podjęto decyzję o zabraniu ich z gospodarstwa. Obecnie przebywają w krakowskim schronisku.
Jako że są to psy spoza gminy Kraków, koszty ich pobytu i leczenia pokrywa KTOZ. Dlatego też zainicjowało ono zbiórkę, która trwa na stronie Pomagam.pl (www.pomagam.pl/zamknietewkomorce). Czytamy tam m.in., że psiaki są w trakcie diagnostyki, a ich leczenie i utrzymanie będzie kosztowne. „Psy są wychudzone, chore, podejrzewamy świerzbowca lub nużycę” - piszą organizatorzy zrzutki.
Inspektorzy podejrzewają ponadto, że w komórce zwierzęta się rozmnażały, a skoro tak, to otwartym pozostaje pytanie, co działo się z młodymi. To i inne kwestie dotyczące opieki nad psami bada teraz policja. Jak informuje st. sierż. Dawid Wietrzyk z KPP w Myślenicach, sprawdza ona, czy nie doszło do przestępstwa z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co powinno się zrobić w przypadku zaginięcia osoby. Rzecznik policji odpowiada
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto