Zdecydowana większość turystów przyjechała do Zakopanego już w piątek. W sobotę na drodze wjazdowej do Zakopanego panował wzmożony ruch, ale nie było gigantycznego korka. Za to w mieście jest spory ścisk. Tłumy wędrują po Krupówkach, tłumy są na stokach narciarskich.
Według szacunków hotelarzy jest ok. 80-90 proc. zajętych miejsc. Zdecydowana większość przyjechała na 2-3 noce. Taka ilość turystów wystarczyła, by pojawił się problem braku wody. W pensjonatach i domach na obrzeżach miasta i na ulicach wyżej położonych w sobotę rano zabrakło wody. Braki odczuwali mieszkańcy i turyści Olczy - m.in. Stachoniów. Starego Młyna, czy Piszczorów.
- Nie ma awarii. Przynajmniej nic o tym nie wiemy. Obserwujemy za to wzmożony pobór wody. I stąd jest problem z ciśnieniem. Od rana mamy wiele telefonów od ludzi. Nasi pracownicy próbują poprawić sytuację - słyszeliśmy w spółce Sewik.
W Zakopanem wody nie brakuje. Problem pojawia się, gdy wszyscy naraz chcą wziąć prysznic. Gdy nagle wszystkie krany zostają odkręcone, ciśnienie wody dramatycznie spada. To powoduje, że do wielu domów - szczególnie tych wyżej położonych - woda w ogóle nie dociera. To problem związany ze zbyt małymi przekrojami rur, które nie były przygotowane na takie zapotrzebowanie.
Woda wraca zazwyczaj koło 11-12 - gdy większość gości odbyła już poranną toaletę.
Ilość turystów widać także na stokach narciarskich. Te mimo odwilży i dodatnich temperatur są dobrze przygotowane do szusowania. Są jednak kolejki do wyciągów - zarówno krzesełkowych, jak i orczykowych.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
