Zobaczcie opowieść filmową z meczu Sabers Oświęcim - UMB Bańska Bystrzyca:
Autor: Jerzy Zaborski
W wyniku modyfikacji przepisów, w EUHL mogą występować zawodnicy z ekstraklasy i jej zaplecza nie mający zawodowych kontraktów. Słowacy przywieźli do Oświęcimia zupełnie nową drużynę.
Pierwsza dobra akcja dała miejscowym prowadzenie; autorem gola był Wasilij Jerassow, czołowy snajper oświęcimskiej ekipy.
Jednak Słowacy zdecydowanie ruszyli do odrabiania strat. Często kotłowało się przed bramką oświęcimian, lecz dobrze spisywał się Tadas Ramanauskas. Goście, jak już wypracowali wyborną okazję, brakowało im jednak precyzji. Evgeny Koptev nie trafił nawet do pustej bramki. Dopiero w zamieszaniu, trzecia dobitka Adama Sapara, dała wyrównanie.
Oświęcimianie mogli odzyskać prowadzenie. Patryk Kusak przekombinował jednak w pojedynku ze słowackim bramkarzem. Zmarnowana szansa szybko się zemściła, bo Simon Collak dał Słowakom prowadzenie.
- Starałem się ogrywać bramkarza, bo na rozgrzewce poczułem ból w bicepsie. Nie wiem, czy został naderwany, ale opieka medyczna odradzała mi grę. Nie chciałem zostawić kolegów, co nie zmienia faktu, że przy każdym gwałtownym ruchu odczuwałem ból ręki. Decydując się na strzał, mógłby być przez mój uraz mocno nieprecyzyjny, to dlatego starałem się mijać bramkarza – tłumaczy Patryk Kusak.
Fatalny w wykonaniu gospodarzy był początek drugiej odsłony. Nie dość, że właśnie na nią przeszła kara z pierwszej części Krzysztofa Dudkiewicza, to jeszcze złapali dwie kolejne i - w efekcie - przez 120 sekund przyszło im grać w podwójnym osłabieniu. Słowacy wykorzystali taką okazję. Poszli za ciosem, zdobywając czwartą i piątą bramkę w odstępie 14 sekund. Wprawdzie trener oświęcimian Lubomir Witoszek wziął czas, żeby podbudować morale zespłu, ale niewiele to pomogło, zwłaszcza, że miejscowi łapali sporo kar i aż trzy gole w drugiej części stracili w osłabieniu.
Oświęcimianom do końcowej syreny pozostała już tylko walka o zachowanie twarzy. Nie obeszło się bez lekkiej przepychanki Patryka Kusaka z Romanem Kadlecikiem. Obu zawodników sędzia odesłał do szatni.
- Decyzja sędziów była nie tylko dla mnie niezrozumiała i zbyt pochopna, ale także dla całej naszej drużyny – tłumaczy Patryk Kusak.
Oświęcimianie pokazali, że drzemią w nich spore możliwości. Drugi gol został zdobyty po zespołowej akcji.
- Najgorsze, co moglibyśmy zrobić, to pozwolić się dalej bić rywalom. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że musimy wygrać trzecią tercję i to nam się udało. Czasem trzeba dostać „klapsa” od rywala, żeby następnym razem było lepiej. Nie musieliśmy tak wysoko przegrać ze Słowakami. Wyciągniemy wnioski i do następnego meczu znów podejdziemy z podniesionymi głowami – tymi słowami Szymon Fus, napastnik oświęcimian, podkreśla postawę charakteryzującą prawdziwego sportowca.
UHT Sabers Oświęcim – UMB Bańska Bystrzyca (Słowacja) 3:9 (1:2, 0:6, 2:1)
Bramki: 1:0 Jerassow – Protsenko 6, 1:1 Sapar – Smatana 13, 1:2 Collak 19, 1:3 Smatana – Sapar 23, 1:4 Collak – Novodomec 25, 1:5 Sapar – Smatana 25, 1:6 Grezdo – Vlk 27, 1:7 Novdomec – Grezdo 30, 1:8 Grezdo 38, 2:8 Fus – Piankrat – Dudkiewicz 48, 2:9 Soltes – Rednek 58, 3:9 Wytrykus – Jerrasow 59.
Sabres: Ramanauskas (od 26.52 Kaczkowski) – A. Kot, P. Kot; Jerrasow, Sosnowski, Prusak – Najsarek, Protsenko; Piankrat, Dudkiewicz, Fus – Siemasz, Czapelski; Ptaszkin, Klimczyk, Wytrykus oraz Maniak.
Bańska Bystrzyca: Gasparowicz – Tiuransky, Vlk; Svitek, Collak, Ziak – Kucej, Stec; Jablonsky, Koptev, Smatana – Porkievka, Sidlovsky; Sapal, Jendrol, Soltes; Kadlecik; Rendek, Novodomec, Grezdo.
Sędziowali: Artur Hyliński i Szymon Urbańczyk (Oświęcim). Kary: 39 (w tym kara meczu dla Patryka Kusaka za bójkę) – 31 minut (w tym kara meczu dla Romana Kadlecika za bójkę). Widzów: 200.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Powstała powieść fantasy o Kętach! To pisarski debiut Przemysława Samuela Gąsiorka
- Cenowe szaleństwo w składach węgla w powiatach Małopolski zachodniej
- Decyzja w sprawie modernizacji krytego lodowiska w Oświęcimiu
- Protest mieszkańców z Krakowskiej 16 w Chełmku. Nie chcą płacić nie swoich rachunków
- Oświęcimianie podczas meczu przekazali Milence Szczęśniak 55 tys. zł [ZDJĘCIA]
- Puchar Polski oświęcimskiego podokręgu pozostaje w Rajsku [ZDJĘCIA, FILM]
