Miniony tydzień „Szarotki” przeznaczyły na spokojne treningi, w trakcie których zawodnicy pracowali głównie nad nowymi elementami taktycznymi wprowadzanymi przez trenera Witalijego Semenczenkę.
- Nie są to jakieś rewolucyjne zmiany, niemniej jest kilka nowych, ciekawych pomysłów. Zobaczymy jak one się sprawdzą w __warunkach meczowych - mówi drugi trener Podhala, Marek Rączka.
Sporo czasu Podhalanie poświęcili także na analizę gry swojego dzisiejszego przeciwnika. Na wideo analizowano nie tylko pierwszy mecz z Cracovią rozegrany w Nowym Targu, ale też i ostatni występ „Pasów” w Tychach.
- Cracovia to, jak na polskie warunki, klasowy zespół, ale jak każda drużyna ma też i swoje słabe strony. Staraliśmy się je wychwycić i __mam nadzieję, że nam się to udało - uważa Rączka - Faworytem dzisiejszego meczu nie jesteśmy, ale na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Takie mecze zawsze wyzwalają dodatkowe pokłady motywacji i adrenaliny. Szykuje się dobre widowisko - przekonuje drugi trener „Szarotek”.
Także zawodnicy są pozytywnie nastawieni przed dzisiejszym meczem.
- Na pewno przed nami trudne spotkanie, ale przygotowujemy się do niego, jak do każdego innego. Oczywiście interesuje nas tylko wygrana. Kluczem do niej będzie przede wszystkim uważna gra w defensywie i skuteczna w ofensywie. Musimy też za wszelką cenę unikać kar, bo jak chociażby pokazało pierwsze spotkanie, Cracovia bardzo dobrze radzi sobie w okresach gry w __liczebnych przewagach - uważa napastnik TatrySki Podhala Kasper Bryniczka.
Powoli poprawia się sytuacja kadrowa nowotarskiego zespołu. W ostatnich dniach treningi wznowili kontuzjowani od dłuższego czasu Damian Tomasik oraz Maciej Sulka, ale daleko im jeszcze do stuprocentowej dyspozycji.
- Być może Damian wyjdzie w Krakowie na kilka zmian, co do Maćka to na pewno jeszcze nie będzie gotowy do gry. Nie ma sensu szachować ich zdrowiem. W takich sytuacjach trzeba być cierpliwym - tłumaczy Rączka.
Początek dzisiejszego meczu zaplanowano na godzinę 18.30.