Polonez, polka i kotylion - te trzy tańce wykonali na Rynku tancerze Baletu Cracovia Danza.
Stanisława Moniuszkę większość osób kojarzy z operami i pieśniami, jednak my chcieliśmy pokazać nieco inne jego oblicze: znawcy salonowych tańców. Przypomnieć, że Moniuszko świetnie czuł nie tylko tańce narodowe, ale również doskonale wpisywał się w muzyczne i taneczne trendy ówczesnej Europy.
- mówi dyrektor artystyczna baletu, Romana Agnel.
"Jestem u stop Mariackiej wieży"
Miejsce pokazu - przestrzeń w okolicy dawnego Hotelu Drezdeńskiego przy Rynku Głównym, tancerze wybrali nieprzypadkowo: to tu zatrzymywał się kompozytor podczas swych pobytów w Krakowie i to stąd pisał listy do żony, w których dzielił się wrażeniami z podróży. „Tu nająłem sobie wygodny pokój z doskonałą pościelą, z widokiem na rynek za 4 zł i gr 10!! Taniość ta ujęła mnie za serce. Pierwszy rzut oka przez szybę zupełnie mnie rozbroił. Stanąłem jak wryty. Łzy zakręciły mi się w oku. Jestem u stóp Mariackiej wieży, na środku wielkiego rynku Sukiennice, na które napatrzyć się nie mogę” - notował w 1858 roku.
Moniuszko i Pani Twardowska
Wczorajszy happening był częścią poświęconego Moniuszce cyklu, organizowanego przez Cracovię Danzę. Balet w planach ma jeszcze dwa plenerowe widowiska, w których również postara się ukazać związki kompozytora z Krakowem.
W tej chwili pracujemy nad dwoma utworami: „Bajką” Moniuszki oraz „Panią Twardowską”, którą to balladą kompozytor był zafascynowany. Będzie to dla nas punkt wyjścia do pokazania, jaki wpływ na jego twórczość miały legendy, również te spod Wawelu
- tłumaczy Romana Agnel.
Kolejne pokazy zaplanowano na 28 maja (ul. Powiśle 11) i 25 czerwca (ulica Moniuszki).
Hulajnoga i Biblia hitami komunijnych prezentów
