Miasto chce poszerzyć strefę płatnego parkowania w Tarnowie. Chodzi o obszar położony na południe od ulicy Narutowicza ograniczony ulicami: Wita Stwosza, Towarową, Wodną i Drużbackiej.
Z szacunkowych wyliczeń wynika, że codziennie na tych ulicach parkuje około setki samochodów. Większość okupuje wyznaczone miejsca przez wiele godzin, bo nie wiąże się to z jakąkolwiek odpłatnością.
- Z Drużbackiej czy Wita Stwosza jest dosłownie rzut beretem do ścisłego centrum Tarnowa - zauważa Piotr Sobański z przychodni rehabilitacyjnej Reha-Medica przy Drużbackiej.
- Jeśli ktoś dojeżdża do pracy samochodem, to zamiast zostawiać go na wiele godzin przy Bema, Urszulańskiej czy Limanowskiego, które są w płatnej strefie, wybiera zazwyczaj ulice położone kilkanaście metrów dalej. Za ul. Narutowicza karty parkingowe już nie obowiązują. To uderza jednak w tych, którzy tutaj mieszkają lub prowadzą swój biznes - mówi mężczyzna.
Do przychodni przyjeżdża sporo osób po poważnych urazach i kontuzjach i mają problemy z chodzeniem. Zdarza się, że muszą zostawiać auta wiele przecznic dalej, aby dostać się na rehabilitację, bo na ulicy Drużbackiej wolnych miejsc nie uświadczy.
Podobnie wygląda sytuacja na Wita Stwosza i Towarowej, które stanowią naturalne zaplecze parkingowe dla klientów spółki gazowniczej i Tarnowskich Wodociągów.
- Zrobiłem trzy rundy, ale bezskutecznie. Nie ma gdzie wcisnąć auta. Wszystko zajęte - irytował się w piątek Stanisław Micek, emeryt, który potrzebował dostać się do pobliskiego laboratorium medycznego.
Z inicjatywą poszerzenia strefy parkowania wyszły Targowiska Miejskie administrujące miejscami, na których pobierane są opłaty za pozostawianie aut.
- Włączenie kolejnych ulic do strefy w sposób naturalny wymusi na kierowcach większą rotację. Samochody nie będą blokować ulic całymi godzinami, a w związku z tym łatwiej będzie tam znaleźć wolne miejsce - przekonuje Jacek Chrobak, dyrektor Targowisk. Koszt wyznaczenia miejsc pod płatne parkingi, oznakowania ich i zamontowania trzech parkomatów szacowany jest na ok. 90-100 tysięcy zł. Docelowo do strefy ma być włączona też ul. Bandrowskiego (do rampy kolejowej), ale najpierw czeka na remont.
Zmiany parkingowe mogłyby wejść w życie pod koniec listopada, o ile na najbliższej sesji uchwałę podejmą radni.
- Decyzję o tym, jak głosować podejmiemy po posiedzeniu klubu i spotkaniach w komisjach. Osobiście nie jestem przekonany, by bez końca poszerzać strefę płatnego parkowania. Trzeba zachować umiar - mówi Jacek Łabno z klubu PiS, który w radzie ma większość.
Tutaj płacimy za parking
Strefa Płatnego Parkowania ograniczona jest ulicami : Narutowicza, Konarskiego, Dąbrowskiego, Kołłątaja, Starodąbrowską, Słoneczną, ks. Sitki, Słowackiego, Nowy Świat, Solidarności, Szujskiego, Szkotnik, Mościckiego, Pułaskiego, Krakowską. Obejmuje też ul. Kościuszki od Pułaskiego do Reymonta i Dworcową. Znajduje się w niej ok. 2300 miejsc parkingowych
Godzina parkowania w strefie kosztuje 2,50 zł, cały dzień - 17 zł. Mieszkańcy mogą wykupić prawo do parkingu w rejonie swoich domów i mieszkań płacąc 12 zł na rok. Kara za brak karty to 30 zł (do 7 dni) lub 50 zł (po tygodniu).
Miesięczne wpływy do budżetu Tarnowa z opłat parkingowych wynoszą 250 tysięcy złotych
Poszerzyć strefę płatnego parkowania planują też w Brzesku. Tam opłaty mają być pobierane dodatkowo za pozostawienie auta na parkingu naprzeciwko urzędu miasta przy ul. Głowackiego.