FLESZ - Zima 30-lecia w Polsce, zasypie nas śnieg
14 czerwca przyszłego roku minie dokładnie 80 lat od chwili, kiedy w kierunku KL Auschwitz wyruszył z Tarnowa pociąg z pierwszym transportem 728 polskich więźniów politycznych.
Ostatnią noc przed wywózką więźniowie pochodzący z Tarnowa, Krakowa, Rzeszowa, Zakopanego, Jarosławia, Przemyśla, Sanoka i Nowego Sącza spędzili w byłej żydowskiej łaźni. Na rampę kolejową zostali poprowadzeni w pieszym pochodzie ul. Wałową i Krakowską.
W każdą rocznicę tamtych wydarzeń w Tarnowie odbywają się uroczystości przed pomnikiem poświęconym pierwszym więźniom KL Auschwitz. W przyszłym roku mają one mieć szczególną oprawę.
- Chcemy doprowadzić do trwałego podniesienia rangi i upowszechnienia obchodów Narodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady, ustanowionego trzynaście lat temu, w rocznicę pierwszego transportu więźniów do KL Auschwitz. - zaznacza Piotr Dziża, jeden z założycieli komitetu Społecznego Komitetu Obchodów Rocznicy Pierwszego Transportu Polskich Więźniów do KL Auschwitz.
Podczas spotkania, które odbyło się w minioną sobotę w Tarnowie, pojawiły się wstępne propozycje przebiegu uroczystości. Jednym z pomysłów jest spektakularne widowisko multimedialne na tarnowskim Rynku zakończone koncertem śpiewaka operowego.
Planowany jest rajd 728 motocyklistów z tarnowskiego stowarzyszenia "Wataha" do Oświęcimia. Do miejsca, w którym znajdował się obóz zagłady miałaby również wyruszyć sztafeta 728 biegaczy. Inna propozycja to niezwykły marsz pamięci.
- Wziąć miałoby w nim udział 728 głównie młodych mężczyzn, z których każdy ma "wejść w rolę" konkretnego uczestnika pierwszego transportu. Jest także idea organizacji „Pociągu Pamięci” z Tarnowa do Oświęcimia - podkreśla Piotr Dziża.
Rozważana jest ponadto propozycja zagospodarowania na Muzeum I Transportu historycznego wagonu, którym jechali do obozu polscy więźniowie.
W spotkaniu założycielskim komitetu wzięli udział przedstawiciele Instytut Pamięci Narodowej, tarnowskiego magistratu i parlamentarzyści. - Wszyscy zgodnie zadeklarowali poparcie dla starań komitetu - cieszy się Dziża.
