Dziewczynka zadzwoniła na numer 112 informując o wypadku, jaki miał się wydarzyć jej koleżance podczas zabawy. - Podała lakoniczną informację o złamanej nodze, nie mówiąc nic więcej o okolicznościach, miejscu oraz kogo dotyczy to zdarzenie, a następnie rozłączyła się - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji. Kilka prób oddzwonienia przez operatora CPR nie przyniosło efektów. Połączenia były za każdym razem zrzucane.
Dyżurny pogotowia wyczuł, że zgłoszenie może być fałszywe. Karetki nie wysłał, ale przekazał sprawę do wyjaśnienia policji. Funkcjonariusze szybko ustalili miejsce, z którego wykonany został telefon. Jak się okazało, „pomysłową żartownisią” była 10-letnia podopieczna jednej z placówek wychowawczych w Tarnowie. Na miejsce wysłany został patrol policji. Dziewczynka potwierdziła, że informacja o wypadku była zmyślona.
- Tym razem skończyło się na rozmowie z policjantami. Niemniej każdy, kto zdecyduje się na podobny żart musi liczyć się z karą grzywny lub ograniczenia wolności - mówi Klimek.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
FLESZ: Jak się zachować w czasie burzy?
Źródło: vivi24