Szyby w drzwiach, jak twierdzą lekarze, to ogromne zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale nawet dla życia najmłodszych.
- Dwa lata temu brat z siostrą gonili się po domu. W pewnym momencie dziewczynka tak niefortunnie się przewróciła, że uderzyła w przeszklone drzwi, szyba pękła, a jej odłamki przebiły dziecku tętnicę brzuszną. 12-latka wykrwawiła się na śmierć - opowiada Adam Mikołajczyk.
W podobnych okolicznościach zginął chłopiec, który wszedł na krzesło, aby zdjąć coś z szafy. Stracił równowagę, wywrócił się akurat na drzwi z szybą. Gdy matka wróciła do domu znalazła syna nieżywego.
- Tegoroczne wypadki nie były śmiertelne, niemniej jednak dzieci, które zostały okaleczone przez rozbite szyby w drzwiach, będą mieć blizny na całe życie, także na twarzy - opowiada ordynator.
Lekarz przekonuje, że na Zachodzie takie rozwiązania konstrukcyjne są nie do przyjęcia.
- Budowa nie jest odbierana przez inspektorów, jeżeli w drzwiach są takie szyby jak u nas, bez jakichkolwiek zbrojeń i wzmocnień. Tam jest to nie do pomyślenia - tłumaczy.
W Polsce nikt nie kontroluje tego, jakie drzwi właściciel montuje w domu. Kierownik budowy sprawdza przede wszystkim ściany, instalacje i dach.
- Do nas wpływają jedynie zgłoszenia o odbiorze budynku przez kierowników. Nie ma przepisów, które nakazywałyby nam jeździć do każdego domu i sprawdzać, w jaki sposób wykończył go właściciel. To indywidualne sprawy - wyjaśnia Andrzej Kuta z tarnowskiego nadzoru budowlanego. Dodaje jednak, że jeżeli ktoś kupuje nowe drzwi, a nie wykonuje ich np. systemem gospodarczym, może spodziewać się tego, że mają one odpowiedni atest.
- Szyby bezwzględnie powinny mieć odpowiednią wytrzymałość i grubość, tak jak to jest w samochodzie. Decydując się na kupno drzwi, pomyślmy o tym, aby były bezpieczne, bo o tragedię nietrudno - apeluje Adam Mikołajczyk