Najwięcej pracy ratownicy TOPR mieli w rejonie Szpiglasowej Przełęczy. Tam najpierw o pomoc poprosiła grupa sześciu Holendrów. Zsunęli się z przełęczy w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich. Wędrowcom nic się nie stało, jednak nie mieli ze sobą żadnego zimowego sprzętu – przede wszystkim raków, które umożliwiają poruszanie się po wysokogórskim terenie pokrytym lodem i śniegiem. Zagraniczni goście zostali przetransportowani na pokładzie śmigłowca do schroniska w Morskim Oku.
Niedługo potem nadeszło kolejne zgłoszenie z tego samego miejsca. Na przełęczy poślizgnęło się pięć osób – tym razem turystów z Polski. Jedna osoba została poważnie ranna i na pokładzie śmigłowca trafiła do szpitala w Zakopanem.
Ostatnia ratowana tego dnia osoba to nastolatka, która zasłabła na Czerwonej Przełęczy.
Ratownicy TOPR po raz kolejny apelują do wybierających się w wyższe partie gór, by odpowiednio się przygotowywali do wyprawy. O ile na dole już wiosna na całego, o tyle w partiach szczytowych wciąż zalega śnieg. Do poruszania się w takich warunkach konieczne są raki, czekan i kas na głowie.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
