https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Byli na szczycie Giewontu, poraził ich piorun. Są poparzeni, ale żyją

Łukasz Bobek
Archiwum Polskapress
Jest pierwsze porażenie piorunem w Tatrach tej wiosny. Doszło do niego na Giewoncie. Turyści mogą mówić o dużym szczęściu, że w wyniku uderzenia pioruna nikt z nich nie zginął.

O wypadku poinformowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie ratunkowego w kronice wypadków. Doszło do niego w ostatni piątek.

- O godz. 16.40 do TOPR zadzwoniła pani informując, że przed chwilą zadzwonił do niej mąż informując, że wraz z kolegą są na Giewoncie, poraził ich piorun, będą potrzebowali pomocy. Kilkukrotne próby dodzwonienia się do turystów nie powiodły się. Wysłano im SMS-a, by przez nr 112 skontaktowali się z TOPR.

Poprzez szumy i trzaski spowodowane prawdopodobnie zalaniem telefonu udało się ustalić, że w wyniku porażenia turyści są mocno poparzeni. Powiadomiono załogę śmigłowca, by przygotowali się do lotu w rejon Giewontu.

O godz. 17.01 turyści powiadomili ratowników, że nie potrzebują pomocy i będą samodzielnie schodzić na Kondratową - czytamy w kronice TOPR.

Jak się okazało, turyści dość późno zdecydowali się na wyjście na Giewont. Podczas podejścia zaczął padać deszcze i słychać było oznaki zbliżającej się burzy. Mimo to kontynuowali wejście. Gdy byli w pobliżu krzyża poraził ich piorun.

Doznali poparzeń, a jeden z nich niedowładu kończyn. - Bardzo prawdopodobnym jest, że kolejne niedomagania organizmów spowodowane porażeniem ujawnią się w najbliższym czasie.

Turyści mogą mówić o dużym szczęściu, że nie doznali śmiertelnych porażeń, co w masywie Giewontu jest wielce prawdopodobne - dodaje Adam Marasek, ratownik TOPR.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Top 5 najniebezpieczniejszych miejsc podczas burzy. Czego unikać i gdzie się schronić?

Źródło: gloswielkopolski.pl

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

...męczennicy za wiarę..

J
J23

należy ukrzyżować wszystkie większe szczyty ?!

f
fąfel
jakie mózgi ?
L
L_O
W okresie letnim w Tarach średnio co dziennie są burze. Gdyby uciekać w dół przy każdym pomruku to lepiej w ogóle nie wychodzić ze schroniska, albo jeszcze lepiej zostać w domu w Krakowie... czasem oznaki ostrzegawcze ze strony przyrody są ewidentne czasem nie. Nie zawsze jak komuś coś się stanie w górach to jest winna jego głupota. Chyba ze dla kogoś głupotą jest tam w ogóle iść... Ale wtedy to nie ma o czym rozmawiać ! Przeżyłem wiele burz w Tarach - chroniłem się w różnoraki sposób to wiem.
t
turYsta
Słyszeli nadchodzącą burzę i kontynuowali wycieczkę? Mają kupę szczęścia że mózgi zostały oszczędzone....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska