Znów protestują przeciwko wycince drzew pod tramwaj do Mistrzejowic
Protest w rejonie ul. Młyńskiej zorganizowała organizacja Extinction Rebellion Kraków.
Ostatnio temat wycinki drzew poruszono na sesji Rady Miasta Krakowa. Społecznik Maciej Fijak domagał się, żeby wstrzymać wszelkie prace, związane z budową linii tramwajowej do Mistrzejowic, które ruszyły początkiem lipca br. Jednocześnie oczekiwał od prezydenta Jacka Majchrowskiego deklaracji na piśmie, jakie konkretne postulaty krakowian zostaną uwzględnione w projekcie inwestycji.
Z kolei inny miejski społecznik, Mateusz Jaśko, pytał przedstawicieli prezydenta: - Dlaczego prowadzi się gigantyczną wycinkę drzew, i to już drugi raz, bo podobna sytuacja była przy okazji budowy trasy do Górki Narodowej? Dajmy sobie czas na zmianę projektu, by oszczędzić zieleń.
Rozmawiał z jedną z mieszkanek, która łamiącym się głosem pokazała mu cztery drzewa, które zasadziła 30 lat temu wraz ze swoimi dziećmi, a teraz mają zostać wycięte. - Czy naprawdę chcecie wycinać drzewa i krzywdzić mieszkańców? - dopytywał radnych oraz miejskich urzędników Jaśko.
Prezydent Jacek Majchrowski zauważył, że wszystkie postulaty mieszkańców zostaną uwzględnione. Zapewnił jednocześnie, że każde drzewo, które ma być usunięte, zostanie wycięte przy udziale dendrologa. - Z każdej wycinki będzie robiony protokół - mówił podczas środowej sesji RMK prezydent.

Protesty irytują niektórych mieszkańców
Część krakowian jest już zirytowana protestami przeciwko wycince drzew.
- Można być fanem tej inwestycji, można być przeciwnikiem, ale jak na razie prace są legalne. ZRID został wydany, są stosowne pozwolenia i wykonawca robi to, co ma robić - napisała pani Aleksandra.
Zauważa, że to protestujący łamią prawo.
- Dwie dzielnice, Prądnik Czerwony i Mistrzejowice, od 2 miesięcy są zaśmiecone taśmami i plakatami. Plakaty wiszą na drzewach, które dodatkowo są poobklejane taśmą, jak również na przystankach, budynkach. Śmieci protestujących walają się po ziemi. Z moich informacji wynika, że nie wystawiono żadnego mandatu, choć wraz z sąsiadami zgłaszamy tę sprawę cały czas straży miejskiej oraz policji! To jest normalne zaśmiecanie miasta - skomentowała pani Aleksandra.
W radzie dzielnicy Mistrzejowice twierdzą, że budowa nowej linii tramwajowej jest potrzebna. Jednocześnie zapewniają nas, że część młodych drzew będą próbowali uratować przed wycinką.
- Od 25 lat czekamy na budowę tej trasy tramwajowej. Inwestycja jest bardzo potrzebna - mówi nam Szymon Kałuża, radny dzielnicy Mistrzejowice. Podkreśla jednak, że zieleń również jest ważna. - Dlatego na ostatniej sesji rady dzielnicy przyjęliśmy uchwałę, w której wyraziliśmy wolę uratowania części drzew. Chodzi o młode rośliny, które mogą zostać przesadzone - dodaje Kałuża.
Opcja atomowa odrzucona
Ostatnio radny miejski Łukasz Maślona (klub "Kraków dla Mieszkańców") chciał wykreślenia finansowania budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic z wieloletnich dokumentów miasta Krakowa. Chodzi o lata 2023 i 2024. Pieniądze miałyby się tam znów pojawić w 2025 roku, po uwzględnieniu uwag krakowian, dotyczących planowanej wycinki drzew w ramach tej inwestycji.
Chodzi o kwotę ponad 2,2 mln zł, które radny Maślona chciałby przenieść na transport publiczny. Przypomnijmy, że na komunikację miejską gminie brakuje ogromnej kwoty. Chodzi o 400 mln złotych.
- Moja poprawka do Wieloletniej Prognozy Finansowej nie ma na celu wystrzelenia w kosmos budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic. Jestem za realizacją tej ważnej inwestycji, jednak najpierw trzeba ograniczyć skalę wycinki drzew. Jeżeli z planowanych do usunięcia 1059 drzew ocalimy 50 czy 100, to dalej zbyt mało w oczach mieszkańców - zwrócił uwagę Łukasz Maślona.
Ostatecznie jego pomysł nie został przegłosowany przez Radę Miasta Krakowa.
Miasto jeszcze przed rozpoczęciem sesji RMK ostrzegało, że przyjęcie przez radnych zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej, w efekcie których wstrzymane zostanie finansowanie budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic, przyniesie ze sobą bardzo poważne konsekwencje dla naszego miasta.
- Zmiana w Wieloletniej Prognozie Finansowej mogłaby skutkować wycofaniem się banków z finansowania inwestycji oraz żądaniem przed podmiot prywatny odszkodowania ze strony miasta. Szacuje się, że w tym przypadku miasto musiałoby wypłacić kwotę ok. 200 mln zł. To oznaczałoby faktyczną rezygnację z budowy tramwaju - napisali w wydanym oświadczeniu miejscy urzędnicy.

Budowa nowej linii tramwajowej jest realizowana w formule Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, z zaangażowaniem wielu partnerów finansujących, m.in.: PFR Funduszu Inwestycji Samorządowych, Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Banku PKO SA.
Koszt budowy trasy tramwajowej do Mistrzejowic to ok. 2 mld zł.
- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA