Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Tułacz, trener Puszczy: Zadanie bardzo ciężkie przed nami. Ale nie niewykonalne

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Tomasz Tułacz trenerem Puszczy Niepołomice jest od sierpnia 2015 roku. Przejmował zespół, który miał problemy w II lidze. W 2023 r. wprowadził go do ekstraklasy.
Tomasz Tułacz trenerem Puszczy Niepołomice jest od sierpnia 2015 roku. Przejmował zespół, który miał problemy w II lidze. W 2023 r. wprowadził go do ekstraklasy. Wojciech Matusik
- Od początku przyświecało nam to, że chcemy zostać dłużej niż jeden sezon w ekstraklasie, jednak w pewnym momencie sytuacja była trudna. Końcówka jesieni spowodowała falę optymizmu. Ale nie hurraoptymizmu - mówi Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice, która po ubiegłorocznej części sezonu zajmuje 14. miejsce w tabeli, z dwupunktową przewagą nad strefą spadkową. Do gry "Żubry" wrócą w piątek 9 lutego, meczem ze Stalą w Mielcu (godz. 18).

Zacznie pan rok na stadionie, obok którego się pan wychował.

Zgadza się.

Przeżycie większe niż niosą mecze rozgrywane gdzie indziej?

Rzeczywiście, jest to szczególny mecz, nie ma co opowiadać... Na poziomie ekstraklasy na stadionie Stali Mielec jako trener wystąpię pierwszy raz. Prowadziłem tutaj już Puszczę w pierwszej, w drugiej lidze, wcześniej Resovię czy Siarkę. Ale w ekstraklasie to będzie mój pierwszy mecz w Mielcu jako trenera, i choćby to jest wyjątkowe.

W jakim jest pan nastroju, jakie ma pan przeczucia te kilkadziesiąt godzin przed pierwszym tegorocznym meczem w ekstraklasie?

Jestem w dobrym nastroju. Życzyłbym tylko sobie, żeby mieć jak największe pole manewru, czyli zdrowych wszystkich zawodników.

A jaka jest sytuacja?

Na pewno w tym meczu nie zagrają Michał Koj i Rok Kidrić. Reszta jest raczej do mojej dyspozycji. Zobaczymy jeszcze, co przyniosą te dwa-trzy dni.

Waszą kadrę na tę rundę skomentowałbym tak: najważniejsze, że zimą nie straciliście żadnego kluczowego zawodnika.

Na pewno to jest duży plus. Na tyle, na ile nas było stać, powiększyliśmy kadrę o trzech zawodników. Bardzo liczę na to, że ta kontuzjowana dwójka szybko się wyleczy, no i będzie rywalizowała na takim poziomie, który da nam podniesienie jakości drużyny.

Nie zdziwię się natomiast, jeśli w tym składzie, który pan wystawi w piątek, nie będzie żadnego zawodnika pozyskanego zimą.

Różnie to może być. Rywalizacja trwa do samego końca i to mnie cieszy. Przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego powiedziałem: skutkiem tego, jak będziemy trenować, podniesienia przez zawodników swojego poziomu indywidualnego, będzie podniesienie poziomu drużyny. I dla mnie to jest ten największy, w cudzysłowie, transfer, którego chciałem w tym okresie zimowym. Podniesienie poziomu gry naszego zespołu.

Zatrzymajmy się przy nowych piłkarzach. Thiago i Ioan-Calin Revenco pokazywali się w sparingach na różnych pozycjach. Pan lubi takich uniwersalnych zawodników, ale gdzie pan widzi dla nich optymalne miejsce na boisku?

To prawda, obaj ci zawodnicy są uniwersalni. Przy czym Thiago może ewidentnie grać tylko w pomocy, na każdej z pozycji pomocnika. Revenco może zagrać na bokach pomocy, ale także na prawej czy lewej obronie. Obydwaj, z różnych powodów, powoli wdrażają się w zespół. Dla „Revy” Puszcza jest w zasadzie pierwszym klubem zagranicznym (podczas epizodu na Łotwie w 2018 roku zawodnik nie zagrał w tamtejszej ekstraklasie – przyp. boch), z kolei Thiago po ciężkiej kontuzji dochodzi z każdym dniem do siebie. Do tego mamy Maćka Firleja, który mocno walczy o miejsce podstawowym składzie. Tym bardziej że w pierwszym meczu z powodu pauzy za żółte kartki nie zagra Kamil Zapolnik.

Firlej jesienią w Ruchu goli nie strzelał. Ale wy oszukujecie przeznaczenie – dobre wyniki osiągaliście, nie tylko w tym poprzednim półroczu, nie posiadając bramkostrzelnych napastników.

Sięgamy po te rozwiązania, które są skuteczne. Staramy się znaleźć te atuty, dzięki którym można zdobyć punkty. Oczywiście, trzeba tu zaznaczyć, że problemy zdrowotne miał Rok Kidrić, praktycznie od początku sezonu ma je do tej pory. Z kolei w końcówce rundy Jordan Majchrzak musiał poddać się operacji obojczyka. My musieliśmy sięgać po inne rozwiązania i cieszę się, że udało nam się je znaleźć. Mam nadzieję, że Maciek wzmocni siłę ataku, a co za tym idzie - da tę rywalizację, która spowoduje, że napastnicy będą strzelać bramki.

Bramka to następny temat. Kewin Komar jest zdrowy i w sparingach pokazywał dobrą formę sportową. A jak pan ocenia jego formę psychiczną? Nie ciągnie się za nim ten niechciany ogon wydarzeń z feralnego festynu?

Ja myślę, że to w jakimś stopniu jest za nim. Oczywiście, trwa postępowanie, ono rozstrzygnie wszystko. Na ten moment Kewin rywalizuje z Oliwierem o numer jeden w bramce i miło patrzeć na treningach czy w sparingach jak o tę pozycję obaj się starają. Myślę, że zadecyduję dzień przed meczem ze Stalą, który z nich wejdzie do bramki.

Naprawdę pan jeszcze nie podjął decyzji?

Naprawdę. Rywalizacja jest bardzo wyrównana. Kewin bardzo szybko wrócił do pełnej dyspozycji. Oli z powodu pobytu w Aston Villi w pierwszych tegorocznych sparingach nie grał. A dobrze zaprezentował się Kewin. Z drugiej strony, Oli nie chce nic oddać za darmo. Ja się z tego akurat bardzo cieszę, bo zespołowi może to tylko przynieść korzyść.

Rozegracie w tym półroczu dziewięć meczów wyjazdowych i siedem na stadionie Cracovii. Biorąc pod uwagę, że jesienią dużo lepsze wyniki uzyskaliście w Krakowie niż w delegacjach, no to zespół stoi teraz przed wyzwaniem: musi podnieść swoją średnią punktową na wyjazdach, żeby utrzymać się w ekstraklasie.

Zdecydowanie tak. Wiemy o tym, zdajemy sobie z tego sprawę. A rzeczywiście, większość meczów zagramy wyjazdach. Tak na dobrą sprawę, to wszystkie gramy na wyjeździe... Powiem tak: skupiamy się na takiej pracy, której celem jest podniesienie skuteczności z gry, zdobywanie punktów przede wszystkim. To warunek do tego, żebyśmy zrealizowali podstawowy cel, jakim jest utrzymanie.

Na ile na nastrój pracy zimą wpłynęła udana końcówka rundy poprzedniej?

Myślę, że bardzo. My po prostu dzięki tamtej końcówce jesteśmy w trochę innym miejscu. Wiadomo, że od początku przyświecało nam to, że chcemy zostać dłużej niż jeden sezon w ekstraklasie, jednak w pewnym momencie sytuacja była trudna. Ta końcówka spowodowała falę optymizmu. Ale nie hurraoptymizmu. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudne zadanie stoi przed nami. Bo runda wiosenna będzie dużo trudniejsza, chociażby ze względu na to, jak wzmocniły się inne zespoły. Ile wysiłku, szczególnie finansowo-organizacyjnego, włożyły w to, żeby być mocniejszymi na wiosnę, a co za tym idzie - podnosząc poprzeczkę takim drużynom jak my.

Jak będą wyglądały ostatnie dni przed startem? Wybierzecie się dokądś czy będziecie już do końca trenowali w Niepołomicach?

Trenujemy na swoim stadionie, na naturalnej nawierzchni. I staramy się w spokoju dobrze przygotować do inauguracji rozgrywek. Trudnej inauguracji, bo zawsze po przerwie dłuższej to jest jakaś niewiadoma, dla trenerów, dla piłkarzy, w jakiej dyspozycji zaczniemy rundę. Bardzo cieszymy z tego, gdzie jesteśmy i chcemy zostać tu jak najdłużej. Zadanie bardzo ciężkie przed nami, ale nie niewykonalne - tak bym to ujął. I ważne, żeby dobrze zacząć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska