https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny koniec misji kondorzycy Beti z Krakowa, która rok temu wyruszyła do Chile, by ratować swój gatunek

Małgorzata Mrowiec
Beti, gdy ze swoją misją specjalną dotarła już do Chile, trafiła na początek do woliery na kwarantannę
Beti, gdy ze swoją misją specjalną dotarła już do Chile, trafiła na początek do woliery na kwarantannę mat. zoo w Krakowie
Nie żyje kondorzyca Beti z Krakowa, która miała zamieszkać w naturalnych warunkach w Andach i przyczynić się do ratowania swojego, narażonego na wyginięcie gatunku. Beti rok temu - dokładniej 8 sierpnia ub.r. - wyruszyła w podróż do Chile z taką właśnie misją. Najpierw akcja przebiegała pomyślnie. W końcu jednak do Krakowa dotarła przykra wiadomość: uczestniczka programu reintrodukcji została zadziobana przez przez inne osobniki.

Beti była córką samca Carlosa - kondora wyklutego na wolności w Argentynie w 1952 roku. Sama natomiast wykluła się w krakowskim zoo w 2021 roku. Zoo w Krakowie, jako pierwszy ogród zoologiczny w Polsce, bierze udział w czynnej ochronie kondora wielkiego. 8 sierpnia ubiegłego roku dwuletnia wtedy kondorzyca Beti została wysłana transportem lotniczym do ośrodka rehabilitacji ptaków drapieżnych w Chile - Centro de Rehabilitación de Aves Rapaces. W ramach "Projektu kondor" miała zasilić populację wolnożyjących kondorów w Andach.

- Jako pierwszy ogród zoologiczny w Polsce otrzymaliśmy zgodę na udział w projekcie reintrodukcji kondora - wyjaśniała wtedy Teresa Grega, dyrektor Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny w Krakowie. - Chodzi o ponowne wprowadzenie do natury narażonego na wyginięcie gatunku - kondora wielkiego, największego latającego drapieżnika świata.

Trzy dni po rozpoczęciu przez kondorzycę podróży przyszły dobre wieści: że przyleciała do Chile bez żadnych problemów i wygląda na zdrową. Z lotniska trafiła do woliery, na kwarantannę, po czym miała zostać przeniesiona do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych.

- Zgodnie z wiadomością uzyskaną od pana Eduarda Paveza, dyrektora generalnego Bioamérica Consultores, Beti została przekazana do CRAR - Centro de Rehabilitación de Aves Rapaces w Chile. Po odbytej kwarantannie została połączona w wolierze adaptacyjnej z innymi ptakami. Pan Eduardo Pavez na bieżąco informował nas o kolejnych etapach procesu reintrodukucji - relacjonuje Jerzy Piróg, specjalista ds. hodowlanych w krakowskim zoo, gdzie zapytaliśmy teraz o losy Beti, o której głośno było rok temu.

Początkowo w jej zagranicznej misji wszystko przebiegało zgodnie z oczekiwaniami.

- Niestety, po jakimś czasie przekazano nam, że Beti została znaleziona martwa. Z protokołu sekcji dowiedzieliśmy się, że ptak został zadziobany przez przez inne osobniki - informuje Jerzy Piróg i dodaje: - Jest to oczywiście bardzo przykra wiadomość, ale jednocześnie pokazuje, jak trudny może być proces ponownego wsiedlania gatunku do jego pierwotnego środowiska. Nawet osoby doświadczone i zaangażowane w takie projekty od lat nie są w stanie przewidzieć zachowań ptaków pochodzących z ogrodów zoologicznych.

Jednocześnie krakowskie zoo, które pytaliśmy też o dalsze uczestnictwo w projekcie reintrodukcji kondorów, poinformowało, że kolejna samica, wykluta w 2023 r., została zakwalifikowana przez koordynatora gatunku do reintrodukcji. Tym razem miałaby być wypuszczona w Argentynie.

- Program ten jest realizowany przez Bioandina, organizację zajmującą się reintrodukcją kondora wielkiego na atlantyckim wybrzeżu Patagonii, w Sierra Paileman w prowincji Rio Negro - wyjaśnia Jerzy Piróg. - Dotychczasowa lokalizacja zagrożona jest zabudowaniem przez farmy wiatrowe, w związku z czym Boiandina szuka miejsca, które będzie odpowiednie do dalszego realizowania programu. Z tego powodu nie jesteśmy w stanie podać w chwili obecnej dokładnej daty przekazania naszego ptaka. Prawdopodobnie będzie to wiosna 2025 roku.

Kondory występują w Ameryce Południowej. To ogromne ptaki, których rozpiętość skrzydeł może osiągać 3,5 m. Są padlinożercami. Kondory przyczyniają się do ograniczenia potencjalnych źródeł rozprzestrzeniania się chorób, pełniąc rolę sanitarną w przyrodzie. Są jednak zagrożone wyginięciem. Zagrożeniem jest utrata siedlisk niezbędnych do żerowania, zatrucia tych ptaków po spożyciu zwierząt zabitych z broni palnej ołowianymi pociskami, prześladowania ze strony rolników. Aby ratować ten gatunek, prowadzi się m.in. właśnie programy reintrodukcji.

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska