https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener piłkarzy Garbarni Kraków Bogusław Pietrzak: Nie byliśmy chłopcami do bicia, ale potrzebne są zmiany kadrowe [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Andrzej Wiśniewski
Rozmowa. – Powiedziałem pięciu graczom, że nie wpisują się w moją strategię prowadzenia drużyny w rundzie wiosennej – mówi trener piłkarzy pierwszoligowej Garbarni Kraków Bogusław Pietrzak.

– Garbarze tegoroczne występy w I lidze zakończyli na ostatnim miejscu w tabeli. W ośmiu meczach pod Pana wodzą zdobyli siedem punktów. Swoją kadencję rozpoczął Pan od porażki 1:3 w Krakowie...
– Trenerów nie zmienia się, gdy wszystko jest super, tylko gdy są trudności. Efekt „nowej miotły” w moim pierwszym meczu, z Bruk-Betem Termaliką, zadziałał tylko do 61 minuty, gdy prowadziliśmy 1:0. Do dziś analizuję przyczyny naszej porażki 1:3. Główną był... Gutkovskis, którą dał jakość rywalom. Bliscy zdobycia punktu byliśmy także w meczu u siebie z Puszczą Niepołomice. Goście strzelili jedną bramkę, ale równie dobrze my to mogliśmy uczynić. Gdyby padł remis, to nikt by nie płakał.

– W kolejnym meczu Garbarnia wygrała w 2:1 z GKS-em w Katowicach. Potem doznała trzech porażek, w tym aż 1:6 ze Stalą w Mielcu. Później w Krakowie pokonała 2:1 Wartę Poznań.

– Na oba zwycięstwa zapracował cały zespół. Nie były to wielkie widowiska, ale sprawiły, że wewnątrz drużyny tworzyło się coś fajnego. A bywało – tak jak w Mielcu – że piłkarze nie zachowywali się jak zespół. Dlatego wstydziliśmy się za grę ze Stalą.

– W końcówce tej części sezonu drużyna pechowo zremisowała z Bytovią 1:1 oraz uległa u siebie Podbeskidziu Bielsko-Biała 0:2.

– W Bytowie byliśmy zespołem dominującym, kontrolującym grę. Nie wykorzystaliśmy jednak rzutu karnego. Szkoda, bo mogliśmy zrealizować swój plan, jakim było zdobycie minimum 6 punktów w ostatnich czterech meczach. A 18 punktów na koncie wyglądałoby lepiej niż 16.

– Często mówił Pan, że jest zadowolony z pracy zawodników. Szkoda tylko, że nie zawsze przekładało się to na ich wyniki.

– Jakość ich pracy była budująca. W piłce nożnej poza talentem liczy się także ona. A z tym równie bywa w klubach. I na tej jakości buduję mój optymizm.

– „Brązowym” nie można było odmówić waleczności. Punkty tracili z powodu błędów w obronie, kiepskiej skuteczności...

– Nie było gracza, którzy przechodziłby koło meczu, nie dawał z siebie 110 procent. Nie każdemu wszystko wychodziło na boisku, ale jestem zadowolony z podejmowanego przez nich wysiłku, z ich dobrych chęci. Nawet w przegranych meczach nie byli chłopcami do bicia.

– Jakie zmiany w zespole zapowiadają się w zimowej przerwie?

– Kadra drużyny liczy aż 28 piłkarzy. Tylu jest na garnuszku klubu. Chyba za dużo. Tak wielu graczy stanowi też utrudnienie w prowadzeniu zajęć. Chcemy mieć w kadrze 20 graczy z pola, trzech bramkarzy oraz dwóch młodych, niskobudżetowych zawodników. Analizowałem sytuację kadrową z moim sztabem szkoleniowym. Jestem po rozmowach z piłkarzami i zarządem klubu. Powiedziałem pięciu zawodnikom, że nie wpisują się w moją strategię prowadzenia drużyny w rundzie wiosennej. Jeden z nich – napastnik – zadeklarował, że będzie chciał rozwiązać kontrakt z klubem.

– A jak zareagowali czterej inni niechciani przez Pana gracze?

– Zachowali się bardzo fair. Tajemnicą spowiedzi jest jednak to, co mi powiedzieli. Moją rolą jest bieżąca ocena piłkarzy. Podjąłem decyzję w tej sprawie na podstawie treningów i meczów.

– Kto zastąpi tych, którzy będą musieli odejść?

– Jesteśmy na etapie rozmów z tymi piłkarzami. To nie są anonimowi ludzie. Grają w pierwszej lidze, a nawet są w kadrze ekstraklasowych zespołów. Nie dojdzie oczywiście do tego, że pozyskamy graczy jednocześnie z trzech klubów z ekstraklasy, ale musimy myśleć o wyborze zawodnika z jednego z nich.

– Jeśli nie chce lub nie może Pan podać konkretnych nazwisk, proszę przynajmniej zdradzić, na jakich pozycjach chce Pan wzmocnić drużynę?

– Uwarunkowań, od których zależą wzmocnienia, jest – szczególnie zimą – dużo. Można rozpatrywać, kto i na jakiej pozycji jest potrzebny, wykonać dużo pracy w celu pozyskania danych piłkarzy – i my ją wykonujemy – ale do jego spełnienia potrzebne jest otwarcie finansowej furtki, pojawienie się odpowiednich środków. Na pewno chciałbym pozyskać młodzieżowca, który nie schodziłby poniżej średniej zespołu. Takim „strzałem” w tym sezonie okazał się Rafał Górecki. Gdyby udało się nam pozyskać na boku pomocy dwóch takich młodzieżowców, to nasze standardy podniosłyby się, bo Filip Wójcik i Szymon Kiebzak nie zawsze byli w optymalnej dyspozycji.

– Czy piłkarze zakończyli już zajęcia i kiedy je wznowią?

– Ostatni trening odbyli w ubiegły piątek. Teraz odpoczywają od piłki. Od sztabu szkoleniowego otrzymali jednak dokładne rozpiski ćwiczeń, szczególnie jeśli chodzi o technikę. Przed świętami mają wykonać we własnym zakresie dwie, natomiast między świętami a Sylwestrem jedenaście jednostek treningowych. Wiedzą, jakie mają mieć obciążenia, co, kiedy i jak wykonać.

– Kiedy i jak będą przebiegać już wspólne przygotowania do rundy wiosennej?

– Spotkamy się razem w poniedziałek, 7 stycznia. Badania szybkości i wydolności przeprowadzone zostaną 11 stycznia. Jeśli zorganizujemy zgrupowanie, to w formie obozu dochodzeniowego, ale na razie nie jest ustalony jego termin. Sparingi rozpoczniemy 19 lutego grą z juniorami z naszego klubu.

– Z jakimi innymi rywalami Garbarnia zmierzy się w kontrolnych meczach zimową porą?

– 26 stycznia z Puszczą Niepołomice, 2 lutego z Resovią, 9 lutego z nieustalonym jeszcze zespołem z ekstraklasy, który wystąpi zapewne w rezerwowym składzie, 13 lutego z Hutnikiem Kraków, 16 lutego z ROW-em 1964 Rybnik, a 23 lutego ze Stalą Mielec. Chciał z nami zagrać klub z czeskiej ekstraklasy MFK Karvina. Miał nawet ochotę przyjechać do Krakowa, ale powiadomił nas telefonicznie, bez podawania przyczyny, że musi zrezygnować z gry z nami.

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
GARBARZE Z CAŁEJ PPOLSKI!
opamiętajcie się jesteście na szarym końcu trzeba radykalnych zmian transfery konieczne i trener kasperczak do wzięcia nie gracie nic trzeba szybko wziąść się w garść
l
ludwik
ZAWODNICY daja z siebie 110 % jak sugeruje Pietrzak i dalej przegrywaja 5:1 to znaczy ze sie juz z nich nic wiecej nie wyciagnie bo osiagneli juz apogeum swoich mozliwosci wiec nalezy ich zmienic.
b
brunatny
Jezeli traner zwolnil 5 zawodnikow a na ich miejsce zatrudni 5 innych to sytuacji nie zmieni bo dalej bedzie ich 28. Gra tylko 11 co robi wiec pozostalych 17. Moze trzeba bardziej przewietrzyc szatnie zeby bylo mniej ale jepszej jakosci bo Garbarnia do krezusow finansowych nie nalezy zeby utrzymywac tylu zawodnikow siedzacych na lawie.
d
dozorca
Byc moze zawodnicy Wisly i Cracovii ktorzy nie mieszcza sie w I zespole mogli by zagrac dla Garbarni do konca sezonu. Chodzi o to zeby utrzymac Garbarnie w 1 lidze a w Wisle i tak im nie placa bo nie maja pieniedzy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska