Dodał: - Graliśmy bez pomysłu, bez głowy, bez planu, jaki mieliśmy na ten mecz. Nawet wysłanie Artura Craciuna do linii ataku nie spowodowało u moich zawodników jakiejś refleksji, co chcemy i jak chcemy zrobić. Ani jednej piłki nie zagraliśmy na Artura, jest to dla mnie niezrozumiała rzecz.
Niepołomicki zespół bramkę w Rzeszowie stracił tuż przed końcem I połowy. Od 62 minuty (po czerwonej kartce Łukasza Góry) miał przewagę jednego zawodnika. A na mecz z pierwszoligowcem Tułacz wystawił mocny skład.
- Tak jak powiedziałem: jesteśmy w trudnym momencie, a problem, który nas dotyczy, określiłbym tak: wszystko odcina. Odcina myślenie, odcina swobodę działań i to, niestety, przekłada się na to, w jaki sposób gramy. Teraz głównym zadaniem dla nas jest wyjście z tego impasu - przyznał szkoleniowiec. - Myślę, że po dniu przerwy z oczywistych przyczyn (1 listopada - przyp. tb) wrócimy i bogatsi o pewne doświadczenia, ze zdrowymi zawodnikami, którzy wracają od czwartku, spróbujemy zbudować coś, co da nadzieję na to, że będziemy funkcjonować lepiej.
Niepołomicki zespół w ekstraklasie nie wygrał od dwóch miesięcy, w miniony piątek uległ Koronie Kielce 3:5, jest w strefie spadkowej.
- Gra w Pucharze Polski bez jakichś obciążeń czy presji była najlepszym momentem na wyjście z tego dołka. Niestety, sposób operowania piłką, pewne zachowania to nie jest to, do czego sami się przyzwyczailiśmy, najzwyczajniej w świecie jest to rozczarowujące - komentował Tułacz. Mówił też: - Stal Rzeszów zasłużenie wygrała. Lepiej operowała piłką, lepiej zachowywała się w różnych fazach meczu, my graliśmy jakbyśmy byli sparaliżowani. Wręcz odwrotnie zakładaliśmy dzisiejszy występ: wręcz prosiłem zawodników, źle to zabrzmi, ale tak było, żeby mieli trochę radości, trochę funu, trochę uśmiechu na twarzach.
I podsumował: - Mamy orzech do zgryzienia, ale to jest coś nornalnego w piłce nożnej, trzeba sobie z takimi sytuacjami radzić. Poradziliśmy sobie w pierwszej lidze czy nawet w drugiej, myślę, że dobrze będziemy sobie radzić z tym tematem i w ekstraklasie. Oczywiście, czas pokaże i dopiero fakty przemówią, ale głęboko wierzę, że tak się stanie.
