Na dziewięć miejsc (osiem domów oraz prywatna firma) sprawdzonych w ostatnich dniach w gminie Gdów, z dwóch palenisk pobrano próbki popiołu do ekspertyzy. W feralnych piecach spalano m.in. folie, odpadki ze sklepu spożywczego, stare tkaniny, a nawet filtry papierosów.
Do gmin, w których podejrzane piece są „na cenzurowanym” Gdów dołączył w tym sezonie grzewczym. Kontrole odbywają się po sygnałach od mieszkańców, że z kominów danych budynków unosi się „brudny” dym, zatruwający okolicę. Urzędnicy sprawdzający kotłownie są wyposażeni w specjalne pojemniki, do których można pobierać popiół z tych palenisk, gdzie zachodzi podejrzenie, że spalane są szkodliwe odpady, a właściciel budynku temu zaprzecza.
Dwie pierwsze próbki popiołu pojechały już do Centralnego Laboratorium Pomiarowo-Badawczego w Jastrzębiu-Zdroju, z którym Gdów ma podpisaną umowę na wykonywanie badań, pozwalających określić co płonęło w piecu nawet kilka tygodni przed pobraniem popiołu. Wyniki tych analiz będą znane w ciągu ośmiu dni.
Kolejne kontrole gdowskich palenisk zaplanowano w tym tygodniu. Piotr Zawała, ekodoradca w Urzędzie Gminy w Gdowie zaznacza że w przypadkach, gdy palenie w piecach szkodliwymi odpadami wynika nie ze złej woli, ale z niewiedzy, nie ma mowy o karaniu mieszkańców (mandaty za taki proceder mieszczą się w widełkach 500-5000 zł).
- Takim osobom tłumaczymy, czego nie można wrzucać do paleniska i z jakich powodów. Pokazujemy też, jak palić w piecu ekologicznie, metodą „od góry” - mówi Piotr Zawała. Zapowiada on także, że kontrole kotłowni będą prowadzone również po sezonie grzewczym, bo wiosną czy latem, „jest najłatwiej wychwycić różne nieprawidłowości w tym względzie”.
Niepołomice, gdzie Straż Miejska skontrolowała w tym sezonie grzewczym w sumie ok. 200 palenisk, uruchomiły w połowie stycznia aplikację „Złap smoga” (na smartfony), pozwalającą mieszkańcom zgłaszać anonimowo zdarzenia związane z zatruwaniem powietrza. Z tej możliwości skorzystano na razie ponad 20 razy. Większość zgłoszonych miejsc SM już skontrolowała. Podejrzenia o spalaniu szkodliwych odpadów nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.
- Wyniki dotychczasowych kontroli pokazują, że w naszej gminie winnym skażenia powietrza jest najczęściej palenie w piecach złej jakości węglem, a nie zabronionymi odpadami - powiedział nam Krzysztof Zielonka ze Straży Miejskiej w Niepołomicach.
Ta gmina jest drugą w powiecie wielickim - obok Gdowa - która zdecydowała się zainwestować w próbki do badania popiołu z palenisk. Ale na razie, jak twierdzą niepołomiccy strażnicy miejscy, nie było potrzeby z nich korzystać.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto