W finałowych walkach Iwanow pokonał jednogłośnie na punkty Mariusza Kocha (RKS Łódź), a Basza przegrał już w I rundzie z Mateuszem Polskim (KSW Róża Karlino). W pojedynkach półfinałowych Iwanow wygrał także na punkty 3:0 z Kiszką, a Basza na punkty 2:1 z Kamilem Tuchewiczem (UKS Junior Świątki).
- To mój pierwszy triumf w Pucharze Polski. W obu starciach walczyłem z niższymi od siebie rywalami, a zwykle są mojego wzrostu. Stoczyłem tylko dwie walki, bo nie przyjechali wszyscy zawodnicy. W finale walczyłem spokojnie, na dystans. Mój przeciwnik nie był na deskach, ale miałem przewagę przez wszystkie rundy - powiedział Iwanow, aktualny mistrz Polski.
Od poniedziałku do końca stycznie przebywał on będzie na zgrupowaniu reprezentacji w Zakopanem. W lutym weźmie udział w turniejach w Rumunii lub Bułgarii, a w trzeciej dekadzie czerwcu wystąpi w Igrzyskach Europejskich w Mińsku, by walczyć o kwalifikacje do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio.
Basza nie dał rady Polskiemu - naszemu najbardziej obecnie utytułowanemu pięściarzowi, brązowemu medaliście Igrzysk Europy w 2015 roku i mistrzostw Europy w 2017 roku. Sędzia przerwał ich pojedynek po drugim liczeniu wiślaka w pierwszej rundzie.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: